Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Martalka, no cudowny widok Wszystwie i zewnetrze i wewnetrzne słodko wyglądają! A jak się zmieniły! Stanowczo za rzedko nam ich pokazujesz Milcię i Bartka bym chyba nie poznała - Damianka tylko
Fajny masz ten wózeczek! Jak Ci się sprawda, bo za czymś takim chyba będę musiała się rozejrzeć ?

Juluś, wózek mam od... 3 dni
Wczoraj byłam nim na pierwszym spacerze (w wersji z jednym dzieckiem). Super się prowadzi, ale jest mimo wszystko dośc długi, a rozstaw koł szeroki, żeby się nie przechylał chyba. Bardzo stabilny jest.
Więcej Ci powiem jak się Maluch urodzi. :D Bo teraz dwójki wozić nie będę. Damian tylko do fotki usiadł.

dzięki za miłe słowa o dzieciach :D
No to może lepiej Bartka "normalnego" wstawię:

Martalka, z tym stwierdzeniem, że nam za rzadko dzieciaczki pokazujesz to się zgodzę w 100%.
wewnętrzny dzidziuś super!

jula, ankieta doszła, dziękuję już zapisana na dysku.

he heh a zwróciłyście uwagę na pomazane sciany???
To dzieła naszej Artystki!!! Jak tylko łapnie coś co pisania, od razu autografy stawia:
-kredą
-ołówkiem
-świecówkami
-pisakami
-długopisem..
Wszystko jest wysoko, ale gapiszonów u nas pełno i zwykle coś zostawią po malowaniu
Gdyby to jeszcze było nasze mieszkanie...

Martalka, z tymi ścianami - ja myślałam że mam monitor brudny jak patrzymał na zdjęcia, a to proszę - arcydzieła! Dawid jak coś dorwie, to maże po podłodze - na szczęście w zasięgu jego ręki są tylko ołówki.... no chyba że Tatuś coś nieopatzrnie zostawi

a nie włazi?
Milena włazi na biurko bartka i z najwyższej półki sobie zwala pudełko z kredkami i pisakami. Zanim zdażę ogarnąć alpinistkę, pozbierac pisaki, już coś w łapie ma i wieje
A po podłodze, dywanach- najlepiej kredą do tablicy :D (tablica artystce to za mało)

[ Dodano: 18-02-2012, 21:21 ]
Wczoraj położnej (gdy była u mnie na wizycie) Milena zabrała długopis :D Ta się nie zorientowała, i nie wzięła go. Mam więc długopis położnej :D

No u nas biurko nie ma jak wleźć. Mamy dosyć wysokie łóżko obok, na które jeszcze nie jest w stanie się wdrapać, a obok biurka fotel na kółkach, z którego parę razy omal nie fiknął, więc się troche boi. Ale wszędzie gdzie się da, oczywiście włazi

nasz miał też swego czasu fazę na mazanie po ścianach czym się da. Najlepiej ołówkiem na czerwonej ścianie dostał kilka razy po łapkach, ale jego to nie rusza. Dziś wziął sobie gąbkę do mycia naczyń i mazał nią po ścianach. pół biedy jak to gąbka i przynajmniej wycierał trochę te ścianiska

a z włażeniem mamy problem, bo on wszędzie wejdzie!!!!!!!!!!!!!!!! na kanapę to już daaawno potrafi wejść, na oparcie też (i stoi oparty o ścianę i się śmieje robiąc głupie miny!) obok kanapy mamy ławę dużą, więc i na nią spokojnie wejdzie swego czasu potrafił podstawić sobie swoje krzesełko, wejść na nie, potem na stół i ze stołu na parapet. siedział na nim zadowolony i gadał do świeczek ozdobnych widok komiczny, ale jego zdolności alpinisty są zabójcze dla moich nerwów

prosze dziewczyny zdjecie brzuszka

sliczne brzusiątko