: 04 cze 2007, 11:00
Witajcie, widzę, że na razie wszystkie nadal 2 w 1 Ciekawa jestem jak tam u Leatki czy dziś w końcu zobaczy swojego synka?
Lucy, nie martw się na zapas; Oliverek na pewno będzie chciał swoją babcię poznać więc się zmoblizuje i wylezie w odpowiednim czasie
Jaśnie Pani - Twoja Łucja to rzeczywiście ma charakterek, tak Mamusię trzyma w niepewności...
Madzia, wcale Ci się nie dziwię, że siedzisz jak na przysłowiwych szpilkach, ta ostania prosta chyba najgorsza. No ale za to masz już męża w domku więc na pewno Ci weselej.
Ja dziś rozmawiałam z moją Mamą i ona stwierdziła (widząc mój brzuszek), że urodzę wcześniej... fajnie by było, ale nie nastawiam się za bardzo. Choć dziś w nocy miałam skurcze, ale z pewnością były to tylko skurcze przepowiadające, bo zwyczajnie minęły. Tylko, że bolesne .... ale to nic. Dziś zamierzam zmobilizować się w końcu i zacząć pakować torbę do szpitala. Ale najpierw pójdę po truskaweczki i czereśnie na bazarek hihi.
Ciekawe czemu Alinki jeszcze nie ma? Pewnie wita się ze swoim K. po Jego nieobecności
Z K. oczywiście się pogodziliśmy... mamy taką zasadę, że nie zasypiamy pokłóceni, więc "przegadaliśmy" wszystko i jest ok
[ Dodano: 2007-06-04, 11:01 ]
avisek, może rzeczywiście ciśnieniomierz zepsuty, bo dziwne, że Ci tak skacze to ciśnienie
Lucy, nie martw się na zapas; Oliverek na pewno będzie chciał swoją babcię poznać więc się zmoblizuje i wylezie w odpowiednim czasie
Jaśnie Pani - Twoja Łucja to rzeczywiście ma charakterek, tak Mamusię trzyma w niepewności...
Madzia, wcale Ci się nie dziwię, że siedzisz jak na przysłowiwych szpilkach, ta ostania prosta chyba najgorsza. No ale za to masz już męża w domku więc na pewno Ci weselej.
Ja dziś rozmawiałam z moją Mamą i ona stwierdziła (widząc mój brzuszek), że urodzę wcześniej... fajnie by było, ale nie nastawiam się za bardzo. Choć dziś w nocy miałam skurcze, ale z pewnością były to tylko skurcze przepowiadające, bo zwyczajnie minęły. Tylko, że bolesne .... ale to nic. Dziś zamierzam zmobilizować się w końcu i zacząć pakować torbę do szpitala. Ale najpierw pójdę po truskaweczki i czereśnie na bazarek hihi.
Ciekawe czemu Alinki jeszcze nie ma? Pewnie wita się ze swoim K. po Jego nieobecności
Z K. oczywiście się pogodziliśmy... mamy taką zasadę, że nie zasypiamy pokłóceni, więc "przegadaliśmy" wszystko i jest ok
[ Dodano: 2007-06-04, 11:01 ]
avisek, może rzeczywiście ciśnieniomierz zepsuty, bo dziwne, że Ci tak skacze to ciśnienie