moja teściowa nie jest taka zła do momentu aż zacznie wtrącać swoje trzy grosze do naszych spraw.Jest troskliwa,nad opiekuńcza-co mnie bardzo wkurza.Gdy jesteśmy u niej wszystko wygląda tak:usiądź,ja zrobię,nie ruszaj itp.Na szczęście już z teściami nie mieszkamy-to było straszne.Ale oczywiście ona jest najlepsza tylko ja źle postępuje.Szczerze powiem że nie lubię o niej rozmawiać.Niech pozostanie tą najlepszą według niej.
dziękuję Paulinko
żałuję tylko, ze wcześniej nie wyprowadziliśmy się z tego domu ale nie ma tego złego...poznałam prawdziwe oblicze tej kobiety i pozbyłam się złudzeń, że mogę się z nią dogadać...czasem potrzeba trzęsienia ziemi, żeby przejrzeć na oczy....
dziewczyny współczuje matek mężów..ja na szczęście nie mam teściowej tzn mój mąż ma matkę ale od jakiegoś czasu mówię że nie mam ani teścia ani teściowej.franca nawet nie zadzwoniła jak byłam teraz w szpitalu 2 tygodnie,o odwiedzinach nie wspomnę chociaż ma rzut beretem ..zresztą przez te 8 miesięcy zadzwoniła tylko raz na urodziny moje z wielką łaską więc kij jej w oko. i na pewno nie będzie mieć kontaktu z moim dzieckiem,ewentualnie mogę jej fotki przesłać mailem jak znajdę czas,nie interesowała sie do tej pory ani mną ani moim dzieckiem to niech już tak zostanie...
Lalka przynajmniej nie musisz oglądac teściowej ale to że się nie odwiedział w szpitalu to przykre... Chociaż ci powim szczerze że moja teściowa mnie też pewnie by nie odwiedziła chociaż mogę się mylic....
dziewczyny a ja olewam tego babsztyla ,czekam tylko aż sie odezwie w co wątpię jak sie moja Lalunia urodzi ,miałam takie nerwy na nich że skurczy dostawałam ale teraz juz mi super i i cieszę sie że nie muszę tej baby oglądać
Magda jak ja bym napisała co matka mojego męża i jego ojciec zrobili..ale skurczy dostanę jeszcze więc tak za tydzień 14.09 jak Hania będzie donoszona to napiszę