: 29 mar 2011, 09:35
No, o wilku mowa
czekalam az sie Gabriel sam obudzi, nie chcialam mu klikac, wtedy przewaznie sie budzi mimo wszystko...
Ja mam numer tylko do Ani, a ona na porodowce, wiec jakby cos to nie mialabym jak napisac
wczoraj od mniej wiecej 23.30 mialam regularne sukrcze co 7 minut, aczkolwiek takie dosc niebolesne, wiec pomyslalam, ze nie ma co sie tym przejmowac... krecilam sie w lozku i spac nie moglam, kolo 2 giej mnie zaczely te skurcze bolec, ale sie uparlam, ze zasne i sie udalo
2 razy mnie w nocy bolesne pojedyncze skurcze budzily, no, ale jak widac wstalam rano w jednym kawalku i jest ok... ja mam troche awerscje, bo poprzednio mialam tak, ze 15tego zaczelo sie od takich wlasnie skurczy, cala noc nie spalam podekscytowana, bo juz bylam po terminie, a tu nad ranem przeszlo, 16tego nie jadlam nic, szykowalam wszystko, bo mnie lapaly skurcze caly dzien, nawet bylam w szpitalu, zeby sprawdzic co tam sie dzieje na dole, ale szyjka byla zacisnieta i dopiero na noc mnie faktycznie skurcze chwycily i o 23.30 mnie na oddzial przyjeli, od niespania i niejedzenia, bylam wyczerpana totalnie, a gabriel sie dopiero o 7.50 rano urodzi...
jak tak siedze to mnie strsznie zebra bola...
dziewczyny, sliczne macie dzieci... faktycznie Paulinka do taty podobna
l
pozazdroscic Aga tkiego szybkiego porodu
tabogucka, mysle, ze jakbys miala faktycznie zaczac rodzic to i tak cia potna raz dwa... cesarka to jest bardzo szybka sprawa, pamietam, ze obok mnie rodzila dziewczyna, ktora sie cale rano od mojego porodu meczyla i nagle maluchowi puls zaczal slabnac, wywozili ja gdzies, papiery po drodze podpisywala i minela chwila, teraz juz mi trudno okreslic w minutach, no ale moment w kazdym razie jak jej dziecko do wazenia i mierzenia przyniesli...
jezuuu jak mnie te zebra bola, nie moge siedziec dluzej

Ja mam numer tylko do Ani, a ona na porodowce, wiec jakby cos to nie mialabym jak napisac

wczoraj od mniej wiecej 23.30 mialam regularne sukrcze co 7 minut, aczkolwiek takie dosc niebolesne, wiec pomyslalam, ze nie ma co sie tym przejmowac... krecilam sie w lozku i spac nie moglam, kolo 2 giej mnie zaczely te skurcze bolec, ale sie uparlam, ze zasne i sie udalo

jak tak siedze to mnie strsznie zebra bola...
dziewczyny, sliczne macie dzieci... faktycznie Paulinka do taty podobna

pozazdroscic Aga tkiego szybkiego porodu

tabogucka, mysle, ze jakbys miala faktycznie zaczac rodzic to i tak cia potna raz dwa... cesarka to jest bardzo szybka sprawa, pamietam, ze obok mnie rodzila dziewczyna, ktora sie cale rano od mojego porodu meczyla i nagle maluchowi puls zaczal slabnac, wywozili ja gdzies, papiery po drodze podpisywala i minela chwila, teraz juz mi trudno okreslic w minutach, no ale moment w kazdym razie jak jej dziecko do wazenia i mierzenia przyniesli...
jezuuu jak mnie te zebra bola, nie moge siedziec dluzej
