: 04 cze 2007, 18:25
Czesc Mamuski!
Ja ledwo zywa wlasnie doczolgalam sie do domu. Caly dzien smigalam po miescie, oczywiscie kupowalam jakies maluszkowe gadzety, siaty owocow, warzywek.. Bylam u ginekologa- i nic... Moj Maly Krzysio nie spieszy sie i chyba mu za dobrze tam w brzuszku. Moze jak przestane pedzic go truskawkami, brzoskwinkami i czekolada to sie obrazi i opusci lokal.
Madziorka jakie Ty masz piekne zdjecia.. Moj Krzys nie ma czasu nigdy, a jak ma to obydwoje zapominamy, bo z nas taka roztrzepana para. I nie mam czym sie chwalic Pieeeeknie wygladasz!
Co do przenoszenia- to wlasnie, te dziecicos nie chca wychodzic.. tez mi sie tak zdaje Kamilko- i tez slyszalam ze chlopcy mniej chetnie opuszczają mamcie.. ale ja chce juz swojego tu.. Wczoraj Moj Krzys zamontowal ostatnie nowe polki, poukladalismy wszystko,zawiesilismy karuzelke nad lozeczkiem.. I czekamy
Wiecie co dzis dorwalam na rynku? jako fanka kubusia puchatka, jak to dorwałam to z rak nie chcialam wypuscic. Takie slodkie przebranie tygryska!!! Zrobie dzis zdjecie i wkleje tutaj.. Ubranko - taki kubraczek jakby, na rzepy, jestcudne! Widzialam takie po 49 zł a ja kupiłam.... za 2zł nakupowalam zreszta dwie siaty pieknych rzeczy z Disneya, z kubusiami, misiami.. Bede wieczorem prac i jutro układac..
Nie potrafie sie powstrzymac jak widze takie male slodkie ciuszki. O sobie juz kompletnie zapomnialam. A na poczatku mowilam, ze moze mnie instynkt nie dopadnie
Uciekam tymczasowo pichcic obiadek, bo Krzys zaraz z pracy przyjedzie i bedzie piszczał ze mu kiszki marsza graja.
Zazdroszcze Leatce jak cholera...
uciekam
Ja ledwo zywa wlasnie doczolgalam sie do domu. Caly dzien smigalam po miescie, oczywiscie kupowalam jakies maluszkowe gadzety, siaty owocow, warzywek.. Bylam u ginekologa- i nic... Moj Maly Krzysio nie spieszy sie i chyba mu za dobrze tam w brzuszku. Moze jak przestane pedzic go truskawkami, brzoskwinkami i czekolada to sie obrazi i opusci lokal.
Madziorka jakie Ty masz piekne zdjecia.. Moj Krzys nie ma czasu nigdy, a jak ma to obydwoje zapominamy, bo z nas taka roztrzepana para. I nie mam czym sie chwalic Pieeeeknie wygladasz!
Co do przenoszenia- to wlasnie, te dziecicos nie chca wychodzic.. tez mi sie tak zdaje Kamilko- i tez slyszalam ze chlopcy mniej chetnie opuszczają mamcie.. ale ja chce juz swojego tu.. Wczoraj Moj Krzys zamontowal ostatnie nowe polki, poukladalismy wszystko,zawiesilismy karuzelke nad lozeczkiem.. I czekamy
Wiecie co dzis dorwalam na rynku? jako fanka kubusia puchatka, jak to dorwałam to z rak nie chcialam wypuscic. Takie slodkie przebranie tygryska!!! Zrobie dzis zdjecie i wkleje tutaj.. Ubranko - taki kubraczek jakby, na rzepy, jestcudne! Widzialam takie po 49 zł a ja kupiłam.... za 2zł nakupowalam zreszta dwie siaty pieknych rzeczy z Disneya, z kubusiami, misiami.. Bede wieczorem prac i jutro układac..
Nie potrafie sie powstrzymac jak widze takie male slodkie ciuszki. O sobie juz kompletnie zapomnialam. A na poczatku mowilam, ze moze mnie instynkt nie dopadnie
Uciekam tymczasowo pichcic obiadek, bo Krzys zaraz z pracy przyjedzie i bedzie piszczał ze mu kiszki marsza graja.
Zazdroszcze Leatce jak cholera...
uciekam