Ja tez marze o takim porodzie żeby w domu sie zaczeło żeby wody mi odeszły i skórcze były i wtedy jechać na porodówke urodzić i za 3 dni wyjśc do domku to moje noworoczne marzenie
marzenie jak najbardziej do spełnienia :D
nawet niekoniecznie wody, po prostu skurcze regularne.
iw_rybka, ty chyba pisałaś o oxy. Oj oni w szpitalach podają to jak witaminkę. Wiem po sobie. Dwoje dzieci urodziłam szybko, bez wspomagaczy. A trzecią mi wepchali oxy, bo akcja ustała (czyli ze skurczy co 7 minut zrobiły się skurcze co 10-12). Akcja naturalnie pewnie zwolniła, bo stres, przyjęcie do szpitala, bo za wcześnie pojechałam, bo tak po prostu bywa_, a oni nie dając dziecku ani mi czasu na spokojne rozkręcenie sie akcji zadecydowali niemal odgórnie o oxy. Przyszła mi piguła z kroplówką i oznajmiła.
Faktycznie po oxy poszło, ale skoro mój organizm radził sobie bez tego poprzednio to i teraz tez by tak było... tylko czas- tego na porodówce deficyt
Położna tutaj była szczerze zdziwiona podaniem mi oxy przy trzecim porodzie.
Pytała mnie dlaczego mi podali. "bo będzie szybciej". A szybciej to zwykle wcale nie lepiej. Dziecko zwłaszcza na tym może ucierpieć. Stąd urazy, zbyt duże uciski na główkę, zbyt gwałtowne wyjście dziecka, rozerwane krocze, cięte krocze. mięśnie krocza też muszą mieć czas na dostosowanie się do główki dziecka, jej naporu. A pod siłą skurczy po oxy, sru, pękają. Mi akurat nc nie pękło, ale to chyba tylko dzięki temu, że siedziałam prawie pionowo, nie leżałam podczas parcia, no i trzecie dziecko...
niestety, od pierwszej ingerencji w przebieg porodu, się zaczyna! Lekarze MUSZĄ wprowadzać kolejne. Jak choćby oxy -powoduje pośrednio nacinanie, a i też spadek tętna dziecka po tym się zdarza i wtedy są przypadki zakazanego chwytu christlera czy jak mu tam... czyli wyciskanie dziecka na siłę bo trzeba SZYBKO. I tak dalej, i tak dalej...
I tak miałam szczęście bo u mnie ilość ingerencji była minimalna, ale i tak sporo to "popsuło".
No uciekam. Tak mi pieknie wczoraj minął dzień na segregacji dokumentow, że dzisiaj chyba dokończę dzieła i będę miała na jakiś czas spokój :)