Strona 519 z 724

: 08 kwie 2009, 17:28
autor: fortunata_fofa
Ja też już marzę o pozbyciu się nadwagi, ciepło się robi, trzeba lżej sie ubierać ale jak to robić z takimi gabarytami?Ciekawe jak szybko dojdziemy do swoich figur sprzed ciaży?

: 08 kwie 2009, 18:10
autor: 22540MONIKA
my po obiadku,ale się objadłam :ico_oczko:
mój T poszedł myc samochód jutro ma wcześniej wrócic z pracy i mamy jechać na zakupy przedświąteczne :-)


a tak wogóle co dobrego szykujecie na swięta :ico_noniewiem: :ico_sorki: :ico_sorki:
ja też juz sie nie mogę doczekać noi też jestem ciekawa jak bedzie z moja wagą po ciąży :ico_noniewiem:

: 08 kwie 2009, 18:30
autor: fortunata_fofa
U mnie na święta gotuje moja mama. Ale wierzę,że będzie pysznie.Ja piekę tylko keksa. Ale w święta i tak nie pojem bo nie mam apetytu i nie chce znowu zwracać. A jak uważam na to co jem to nawet mdłości mam sporadycznie :ico_brawa_01: .A waga mnie przeraża, że jednak będę tłuściutka po porodzie.

: 08 kwie 2009, 18:48
autor: avanti83
ja w swieta sie nei wysilam i jedziemy do mamy :ico_oczko: upieke tylko jakies ciasta :-D

: 08 kwie 2009, 18:52
autor: ejustysia
zoola mi mąż też nie wyciągnął leżaka :ico_puknij: sama musiał sobie przynieść nawet stół od mebli ogrodowych sama przyniosłam - drewniany - nie jakiś tam lekki plastikowy

dzis nie robiłam za to nic, chodziłam i mężowi głowe zawracałam, że dziś urodze a ten ciągle swoje, że ja rodze już od miesiąca, co ja zrobie jak naprawde zaczne rodzic a on nie uwierzy? brzuch mi twardnieje dzis, lekarz nie kazał brać ostatnio już ani magnezu ani luteiny ani no-spy to nie biore.

zoola a jak córcia sie przekręciła to zauważysz, przede wszystkim ja widze wyraźnie główke - jest wieeelka, nie wiem ile waży synek, ale ma główke większa niż niektóre niemowlaki, poza tym bedziesz czuła rączki a przede wszystkim, jak Cie Natka kopyrtnie kochana w pęcherz to niestety, ale majtki będziesz musiała zmienić :-D bo do łazienki nie zdążysz a do tego jak boli jak kopie w pęcherz :ico_olaboga: strasznie:) Więc kochana na 100% szybko zauważysz różnice:)


fortuna do świąt to Ci może przuch opaść i skończą sie wtedy wymioty, one są od zgagi a jak brzuch opadnie to i wymioty miną więc może na święta już Ci apetycik wróci :-D

głodna jestem , tylko nie wiem co tu mam jeść, po wczorajszym boje sie jeść bo jak bym zaczęla rodzić i bedą mnie musieli ciąc to ja powinnam na czczo być :ico_noniewiem: a ja jem nawet jak w nocy na siusiu wstaje :ico_noniewiem:

: 08 kwie 2009, 19:18
autor: avanti83
a ja jem nawet jak w nocy na siusiu wstaje
HEHE PASIBRZUCH Z CIEBIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mnie tez ostatnio apetyt dopisuje wlasnie wyslalam slubnego po lody :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

: 08 kwie 2009, 19:18
autor: fortunata_fofa
ejustysia ja zgagi nie mam, brzuszek nisko a i tak mam mdłości i wymiotuje tzn od kiedy nie jem słodyczy ale wystarczy jeden czekoladowy i momentalnie mam spotkanie ze zlewem. Ale podobno może tak być pod koniec ciąży,że ma sie mdłości i wymioty.

: 08 kwie 2009, 19:34
autor: ejustysia
może tak być pod koniec ciąży,że ma sie mdłości i wymioty.
fortuna tak, ale to właśnie przez te zgagi no i potem wymioty mogą sie pojawić, ale to 2 dni przed albo w dniu porodu :-D Może zapytaj lekarza , bo jeśli to nie z powodu brzuszka to może jakiś inny powód tego jest.

avanti mój to lody kupuje dla mnie za każdym razem jak koło sklepu przechodzi bo wie, że z 3 to dziennie musza iść, a ja teraz wysłałąm swojego do sklepu - miała ochote na bułeczki z żółtym serkiem pomidorkiem i szczypiorkiem - dzwoni do mnie, że szczypiorku nie ma a pomidory kapcie - ale jestem zła, co to za sklep jak pomidorów nie mają i szczypiorku :ico_placzek:

: 08 kwie 2009, 19:55
autor: zoola27
a mnie dla odmiany znowu boli biodro :ico_szoking: w ogóle bylismy na zakupach tak mnie naszło na banany i chyba je zgubilismy bo nigdzie nie ma :ico_placzek: kurka czemu masło nie zgineło :ico_zly:
fortunata_fofa, to ile masz na plusie ????

: 08 kwie 2009, 20:47
autor: ejustysia
kurka czemu masło nie zgineło
Ja w ostatnim miesiącu przyzwyczaiłam sie, że biednemu to zawsze wiatr w oczy, chyba sobie los z nas pogrywa :)


a ja przed chwilką przeżyłam załamanie nerwowe, mąż od 6 rana wylewa poddasze, jak sie zacznie wylewać to trzeba zrobić wszystko na raz, pewnie do późnej nocy będą siedzieć a jutro o 6 musi być juz w Toruniu i pomóc siostrze w przygotowaniach kolejnych targów, no i wiecie co - zaczeło kropić, już mi nawet nie było szkoda tych pieniędzy, tylko tej jego pracy bo cały dzien na dworze byłam i widziałam jak sie namęczył, na szczescie mzaweczka mała była i przeszło bo tak to cała praca na marne nby była, ale mi sie normalnie go szkoda zrobiło. No i robia dalej jeszcze z 1/4 została do zrobienia a biedak rano musi wstać przed 5, normalnie płakać mi sie chce tak mi go szkoda, nawet mu kanapki zrobiłam z tych bułeczek co mi kupił, ja już trudno nie zjem :ico_placzek: