: 28 paź 2007, 22:16
miałam dziś pechowy dzień
Po pierwsze w drodze do szkoły rano złapałam gumę, byłam już daleko od domu, mąż też był w szkole i nikt nie mówgł przyjechać mi pomóc wiec "złapałam stopa" i chyba za piatym razem miły pan nie odmówił mi pomocy i w garniturze zmienił mi koło Bo pozostali czterej to mieli różne wymówki
Dobra po zajeciach śmigałam do Karolas i po drodze na ulicy gdzie jest nieziemski ruch pękła mi linka od sprzęgła i nonono... normalnie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać...poszłam do karolas i czekałam aż mąż z tatą przyjadą mnie zholować... no i po powrocie do domu o godz.20:00 dzwoni teściwoa czy nie przyjedziemy po nich do KAlisza bo byli na giełdzie i pasek klinowy im strzeli i nie mają jak wrócić... no wiecie co już mnie dziś nic nie zaskoczy.....
byłam jak wspomniałam u karolas serdecznie was pozdrawia, ale ma zepsutego kompa i jesli się go nie da naprawić (popsuł się dysk) to może w najgorszym wypadku zajrzy tu w styczniu....biedaczka....ale oczywiście przywitałą mnie pysznym placszkiem Jejku podziwiam ją, dwoje dzieci, dom i mąż na głowie a ona ma siłę jeszcze piec...A Amelka, jejku jak ślicznie raczkuje i wstaje i widziałam na żywo jak tańczy, po prostu wspaniale, no kurcze super
Poznałam u karolas jedną dziewczynę też z TT - nanę, serdecznie pozdrawiam (należy do "marcówek"
Ok, zabieram się do czytania....
[ Dodano: 2007-10-28, 21:18 ]
miałam dziś pechowy dzień
Po pierwsze w drodze do szkoły rano złapałam gumę, byłam już daleko od domu, mąż też był w szkole i nikt nie mówgł przyjechać mi pomóc wiec "złapałam stopa" i chyba za piatym razem miły pan nie odmówił mi pomocy i w garniturze zmienił mi koło Bo pozostali czterej to mieli różne wymówki
Dobra po zajeciach śmigałam do Karolas i po drodze na ulicy gdzie jest nieziemski ruch pękła mi linka od sprzęgła i nonono... normalnie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać...poszłam do karolas i czekałam aż mąż z tatą przyjadą mnie zholować... no i po powrocie do domu o godz.20:00 dzwoni teściwoa czy nie przyjedziemy po nich do KAlisza bo byli na giełdzie i pasek klinowy im strzeli i nie mają jak wrócić... no wiecie co już mnie dziś nic nie zaskoczy.....
byłam jak wspomniałam u karolas serdecznie was pozdrawia, ale ma zepsutego kompa i jesli się go nie da naprawić (popsuł się dysk) to może w najgorszym wypadku zajrzy tu w styczniu....biedaczka....ale oczywiście przywitałą mnie pysznym placszkiem Jejku podziwiam ją, dwoje dzieci, dom i mąż na głowie a ona ma siłę jeszcze piec...A Amelka, jejku jak ślicznie raczkuje i wstaje i widziałam na żywo jak tańczy, po prostu wspaniale, no kurcze super
Poznałam u karolas jedną dziewczynę też z TT - nanę, serdecznie pozdrawiam (należy do "marcówek"
Ok, zabieram się do czytania....
Po pierwsze w drodze do szkoły rano złapałam gumę, byłam już daleko od domu, mąż też był w szkole i nikt nie mówgł przyjechać mi pomóc wiec "złapałam stopa" i chyba za piatym razem miły pan nie odmówił mi pomocy i w garniturze zmienił mi koło Bo pozostali czterej to mieli różne wymówki
Dobra po zajeciach śmigałam do Karolas i po drodze na ulicy gdzie jest nieziemski ruch pękła mi linka od sprzęgła i nonono... normalnie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać...poszłam do karolas i czekałam aż mąż z tatą przyjadą mnie zholować... no i po powrocie do domu o godz.20:00 dzwoni teściwoa czy nie przyjedziemy po nich do KAlisza bo byli na giełdzie i pasek klinowy im strzeli i nie mają jak wrócić... no wiecie co już mnie dziś nic nie zaskoczy.....
byłam jak wspomniałam u karolas serdecznie was pozdrawia, ale ma zepsutego kompa i jesli się go nie da naprawić (popsuł się dysk) to może w najgorszym wypadku zajrzy tu w styczniu....biedaczka....ale oczywiście przywitałą mnie pysznym placszkiem Jejku podziwiam ją, dwoje dzieci, dom i mąż na głowie a ona ma siłę jeszcze piec...A Amelka, jejku jak ślicznie raczkuje i wstaje i widziałam na żywo jak tańczy, po prostu wspaniale, no kurcze super
Poznałam u karolas jedną dziewczynę też z TT - nanę, serdecznie pozdrawiam (należy do "marcówek"
Ok, zabieram się do czytania....
[ Dodano: 2007-10-28, 21:18 ]
miałam dziś pechowy dzień
Po pierwsze w drodze do szkoły rano złapałam gumę, byłam już daleko od domu, mąż też był w szkole i nikt nie mówgł przyjechać mi pomóc wiec "złapałam stopa" i chyba za piatym razem miły pan nie odmówił mi pomocy i w garniturze zmienił mi koło Bo pozostali czterej to mieli różne wymówki
Dobra po zajeciach śmigałam do Karolas i po drodze na ulicy gdzie jest nieziemski ruch pękła mi linka od sprzęgła i nonono... normalnie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać...poszłam do karolas i czekałam aż mąż z tatą przyjadą mnie zholować... no i po powrocie do domu o godz.20:00 dzwoni teściwoa czy nie przyjedziemy po nich do KAlisza bo byli na giełdzie i pasek klinowy im strzeli i nie mają jak wrócić... no wiecie co już mnie dziś nic nie zaskoczy.....
byłam jak wspomniałam u karolas serdecznie was pozdrawia, ale ma zepsutego kompa i jesli się go nie da naprawić (popsuł się dysk) to może w najgorszym wypadku zajrzy tu w styczniu....biedaczka....ale oczywiście przywitałą mnie pysznym placszkiem Jejku podziwiam ją, dwoje dzieci, dom i mąż na głowie a ona ma siłę jeszcze piec...A Amelka, jejku jak ślicznie raczkuje i wstaje i widziałam na żywo jak tańczy, po prostu wspaniale, no kurcze super
Poznałam u karolas jedną dziewczynę też z TT - nanę, serdecznie pozdrawiam (należy do "marcówek"
Ok, zabieram się do czytania....