: 03 lip 2007, 14:44
Ta............kłócić to ja już się nie mam siły...I tak ciągle na siebie warczymy...Ja jestem słaba emocjonalnie, mam płacz na końcu nosa ostatnio...I każde słowo odnośnie mnie i Hani odbieram jako zarzuty, że nie radzę sobie w nowej roli...Sama się nakręcam...plus to jego olewanie wszystkich obowiązków i....z jednoego dołka w drugi się pakuję! Dzięki Wam za miłe słowa...Muszę się faktycznie "rozpiąć", bo nic dobrego z tego nie wynika...Właśnie napisałam J, że ma mi kupić wino!
No i będę się upajać wieczorem! No i ja mogę wyjść sama...ewentualnie z J, bo koleżanek to ja tu nie mam...wszystkie gdzieś daleko...albo w ciąży, albo pracowite...pozostaje się upić w samotnośći...
zobaczymy...
Ladybird23 fajiusie zdjątka, no i Gosia ma rację, lasencja jak się patrzy!
Anza ja rozumiem, praca, utrzymanie...wiem, że J ma nas na głowie...ale... Twój widocznie pracuje długo i ciężko...Mój...no może stresującą ma pracę (ale kto nie ma...?) ale jak wraca o 16-17...to chyba można coś jeszcze zrobić, nie? a on nawet nie słucha co mówię, bo gapi się w tv. Albo udaje, że coś robi...I tym sposobem kuchnia, która miała być gotowa przed porodem, nie jest jeszce skończona!
a Hania zaraz kończy 2miesiące...
Ok, lecę kombinować z tym moim podpisem, bo mnie nerwy zeżrą...


Ladybird23 fajiusie zdjątka, no i Gosia ma rację, lasencja jak się patrzy!
Anza ja rozumiem, praca, utrzymanie...wiem, że J ma nas na głowie...ale... Twój widocznie pracuje długo i ciężko...Mój...no może stresującą ma pracę (ale kto nie ma...?) ale jak wraca o 16-17...to chyba można coś jeszcze zrobić, nie? a on nawet nie słucha co mówię, bo gapi się w tv. Albo udaje, że coś robi...I tym sposobem kuchnia, która miała być gotowa przed porodem, nie jest jeszce skończona!


Ok, lecę kombinować z tym moim podpisem, bo mnie nerwy zeżrą...