noo, to czekamy dalej
ale juz o niebo i piekło razem wzięte spokojniejsza
jakos mi ta wizja cesarki nie pasowała tak czy siak...noo, ale jakby trzeba było, to ja się nadstawię
Krzysiek się śmiał, że nam nasza Niespodzianka niespodziankę zrobiła
noo, teraz tylko dumam, czy z tą radoscia się nie rozpędziłam i czy Pestka nie fiknie znów główką w górę?
atmosfery świątecznej nie czuję zupełnie, ani trochę, ani krzty... tyle tylko, że chciałabym naszykować jak najwięcej a niewiele mogę
lodówkę mamy taką metrową, z maciupkim zamrażalnikiem, także też "zapasów" nie mam gdzie trzymać... noo, ale cosik wydumam do piątku, bo wtedy Chłopa wysyłam na duże, duże zakupy i będę przez weekend cosik robiła