hejka,juz w domciu jestesmy...bylo superowo jesli tak mozna to okreslic...naprawde niesamowicie pozytywna kobitka

...i jadaczki nam sie nie zamykaly,obszyje mi tez zaslonki i dzieci fajnie na siebie reagowaly...Maya unikala zleksza Nikolaska a ten wdzieczyl sie do niej jak mogl..usmiechal,dotykal i lazil za nia a ta zwiewala

w przyszlym tyg. mnie odwiedzi
Jagodka,hmmmm to srednio fajnie dostac taki prezent faktycznie...ale moze sprobuj go pofarbowac

...Maya miala ten zeszloroczny tez z tego rodzaju ale byl zywoczerwony i mieciutki i wygodny niezmiernie....moze walnij na niego jakas fajna farbe bo taki bez powinien sie latwo farbnac nie?moze zywy fiolet albo cos...a jak wyjdzie brzydko to powiesz ze w praniu zafarbowal

ja chyba mam podobny problem bo Maya w zeszlym roku dostala kurtke niezmiernie ciepla od A. rodzicow...byla droga pewnie i w brzydkim kolorze i wogole nie moj typ ....i w zeszlym roku sie udalo bo byla za duza ale w tym juz nie bedzie tak latwo

bo jest dobra

i nie chce mowic A. ze mi sie nie podoba a wiesz ze tez mam hopla na punkcie ciuszkow Mayci....jest szarobrazowawa

bleee...
Lady,ja bym chyba tych tesciow wzrokiem zabila...ej no zwykle wymowki robia...czy to juz nie idzie powiedziec ze sie nie chce dzieckiem zajmowac ...niech powiedza w koncu to i Ty bedziesz wiedziala na czym stoisz
