Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

[wisnia3006]

tibby, bez i maz placil za niego nie cale 10zl tylko ze jest napisane ze dla dzieci powyzej 2 lat ale to przeciez zaraz.

gozdzik, wszystkiego najlepszego dla Julci
ale Bartoszek podobny do Julki jak byl maly

[NICOLA_1985]

100 lat dla Julci! piękne foteczki!

moja Karolina 5 lat skończy we wrześniu
( a ciuchy teraz ma na 128 - wysoka franca )
ale ten czas leci.......

jasne, że będę częściej zaglądać, zawsze staram sie ogólnie zaglądnąć codziennie ale jakos nie zawsze jestem w stanie coś napisać...
a pisanie samego "hej, żyję" to trochę chyba bezsensu hihi jak nie mam czasu aby poodpisywac tak jak się należy czyli każdej choćby pare słów to nie piszę wcale

już mam dwa beboki w domu a nie jednego śpiącego więc błoga cisza się skończyła.. tymardziej, że Karolina postanowiła uszczęśliwić na siłę wszystkich swoim głośnym "śpiewem".... nie bacząc na to, że niektórzy mogą nie miec ochoty słuchać zawodzenia miałczącego kota w marcu

[gozdzik]

dziękuje Wszystkim za życzenia
te 5 urodziny zrobiły zamieszanie w moim sercu .....
czas ucieka ...........
mąż wczoraj na moje łzy powiedział kochanie nie martw sie jeszcze tyche tych urodzinek będzie nim sie wyprowadzi

ale to maleńkie dzieciątko które tak niedawno tuliłam do piersi przeobraziło sie w niezła juz pannice :-

Karolina postanowiła uszczęśliwić na siłę wszystkich swoim głośnym "śpiewem".

to masz wesoło
my gramy z Julcia w gre spadające małpki - rewelacja polecam

[karo-22]

gozdzik, ja również ściskam Julcię na 5 urodzinki :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: a życzę zdrówka, radości, uśmiechu non stop o takiego i cudnych wspomnień z dzieciństwa

Ech czas gna jak nie wiem i nawet nie wiadomo kiedy te nasze szkrabiki tak rosną. No ale cóż, takie życie i na to wpływu nie mamy

Nikoś od kilku dni ćwiczy "eś" Chodzi i mówi: "mamuś" "tatuś" "babuś" "bubiś" "dziadziuś" itp No i zaczyna próbować już składać zdania i tłumaczy Np. ostatnio pojechałam do babci do szpitala a M zabrał w tym czasie Nikosia do biura na chwilkę. I jak wróciliśmy do domu to pytam Małego no i co robiłeś z Tatusiem? A On na to: "ciocia dała piś" - ciocia dała długopis i potem M mówi, że rzeczywiście jedna z dziewczyn chcąc Go przekupić dawała Mu długopis

Albo mnie ciągnie za rękę do pokoju, pokazuje klocki i mówi "mama tam buduj"
No przeuroczy jest z tym gadaniem

[gozdzik]

Bartoszek tez coraz fajniej mówi
a najfajniejsze jest to ze jak cos chce to woła plosie ............... i tak patrzy słodziutko

[NICOLA_1985]

świetne chłopaki z tym gadaniem, mój Krystian jakoś ostatnio się bardziej uspokoił i mówi jednowyrazowo .. ale ważne , że coś mówi.. chociaż ostatnio wyrwało mu się pełne zdanie : " mama daj pi" tłumaczę, że "pi" oznacza pić czasem też mówi "pipi" a tak po za tym to raczej jedzie po swojemu, tłumaczy, kłuci się hehe
ale śię uśmiałam trochę z S. bo jego syn ma na niego tylko trzy określenia gdy pytam "Krystainku co robi tata?" "nie ma" , "śpi" albo "gaaaa" czyt. "gra" hehe

[Martalka]

to Milena tylko mruczy i bełkocze. Oraz ma fochy ;)
A ponoć dziewczynki szybciej gadają, a takich dwóch z tej samej matki i tego samego ojca już na tym etapie spokojnie powtarzało wyrazy, krótkie zdania czy kominikaty.
Ona mruczy

Jak ja bym chciała, żeby już to najmłodsze miało z 5 lat Do szkoły- a ja bym odżyła. Bo na razie zdycham, właściwie to mnie jako takiej właściwie już nie ma

[tibby]

moje dziecie też mruczące... może Mila jest moja

[NICOLA_1985]

tibby chciałabyś takie już odchowane co??? .. hehehe zrób se

za godzinę S. muszę budzić do pracy, bidok.. szkoda mi go jakoś.. bo te nocki to takie widać wykańczające dla niego.. śpi po 3 godziny... no ale pracować musi ktoś w tym domu nie??

[karo-22]

Siemka

Zapomniałam wczoraj postawić za 20 miesięcy naszego Nikonka

Dziś wybieramy się na 17 na imprezkę do kuzyna i Jego Żony (naszej fryzjerki ). Właśnie, musimy obciąć Nikosia, bo już Mu znowu włoski do oczu wchodzą, ale to chyba nie dziś, dziś się pewno umówimy.

Bo na razie zdycham, właściwie to mnie jak
o takiej właściwie już nie ma

Martalka, szczerze - nic dziwnego, 3 dzieci, czwarte w drodze, gdzie tu mieć czas i siły na siebie?? Plus M który no... nie pomaga za wiele. No ale cóż, dasz radę ze wszystkim, najmłodszą latorość odchowasz troszkę, dasz do p-kola, reszta w szkole i mama w końcu zajmie się sobą