Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

ale lecicie z tymi tygodniami,

No oby tak do końca.

potwierdzam, oby do konca zleciało szybko!

pakuje powoli torbę!!!

Tibby, no najwyższy czas

Ja obieram ziemniaki i powoli będę szła po Wojtka do przedszkola.

Hejka

tibby bravo to juz 37 tydzien juz mysle ze nie dlugo bedziemy czekac na wiesci od Ciebie z porodowki a potem tylko czekac na foteczki Toma juz sie doczekac z Patryczkiem nie mozemy

Malgorzatka bravo rowniez dla Ciebie za 30 tydz. teraz to juz z gorki poleci

jejku dziewczyny te Wasze tygodnie tak szybko umykaja ze hoho juz niedlugo Wszystkie pokolei sie wypakujecie i bedziemy na innym watku sobie pisac o wychowaniu kupkach karmieniu itd...

u nas wczoraj popoludniu znowu przeszla burza. w nocy wszystko parowalo ze masakra bo ja wstalam gdzies o 3 w nocy zeby odciagnac mleko i stanelam na balkonie fajnie chlodne powietrze bylo ale wszystko sie unosilo w powietrzu jakas taka jakby mgla byla bo parowalo po burzy. A dzis upal na calego znowu. nie ma czym oddychac choc jakis lekki wiaterek powiewa. Ja dzis zaliczylam z samego rana spacer do tesciowej z patrykiem i mezem bo poprosila mnie zebym jej wlosy umalowala bo nie mial je kto pomalowac. niedawno wrocilismy i maz pojechal do pracy a ja z Patrykiem siedze w domu. zjadl mleko i udalo mi sie go ululac wiec teraz spi a ja mam czas tu troche poczytac i cos naskrobac ciekawe jak dlugo mi pospi znajac jego to pewnie pol godzinki i tyle.ale dobre i tyle

Mroweczka dzisiaj twoj termin porodu juz jestes po czy dalej 2w1 ??? odezwij sie kochana ! czkamy na jakies wiesci od Ciebie

sosna , kaczorek , misia , anade , shiva JAK SIE MAJA WASZE DZIECIACZKI ???

witam :)

tibby za 37tc ,
Małgorzatka za 30 tc ,

u nas upał, duchota, ze oddychać nie idzie, do południa byliśmy u babci, teraz ,,gotujemy" się w domu , mąż wiatrak przyniósł z piwnicy,
znów nie mogłam spać w nocy, bo mnie łydki bolały, gorąco mi było i nie wygodnie,
musimy zamówić taką moskitierę na okno, żeby można było otworzyć szeroko, żeby komary nam wieczorem nie wlatywały,
dziś odebraliśmy 2 półki do nowej szafy, bo między tymi co są, to są duże odległości, także można tam bez problemu jeszcze jedną wstawić, tak samo w miejscu gdzie są rzeczy wiszące, jedną tak na dole zamontujemy,

torba jeszcze nie spakowana,rzeczy wszystkie nie poprane, prasować na razie nie będę, bo bym się usmażyła,

tibby jakoś nie mam chyba oznak porodu, codziennie tylko pobolewa mnie w dole , boli w pachwinach, biodra i kość ogonowa, no i skurcze się nawet często pojawiają, ale to wszystko takie chwilowe ,

jeśli chodzi o Szymka kaszel, to muszę rzeczywiście sprawdzić czy by to mogła być alergia, ale ta temp.38 mi nie pasuje ,

nie znam się na alergiach, ale temp chyba nie pasuje do tego.


póki co mam w torbie:
- koszule "na po porodzie"
- klapki pod prysznic
- chusteczki dla Tomka
- stanik do karmienia
- majtki siateczkowe
- pieluszki: 2xflanela, 2xtetra i 2xszmatki takie malutkie.
- kosmetyczka w trakcie dopakowywania: wkładki do stanika, 3xmały sudocrem, tantum rosa x3

No i do plecaka na porodówkę wsadziłam koszulę do porodu i dwa małe ręczniczki w razie gdyby mi sie zachciało żeby M. przetarl mi czoło itp.
Ręczniki do szpitala się suszą. Pewnie już wysuszone, ale nie ryzykuję wyjścia na balkon. Wieczorem je ściągnę i spakuje do torby.
Resztę muszę z listą przejrzec, bo póki co pakowałam z pamięci :P

U mnie jak siedze czuję gmeranie w dole. W pachwinach też. Czasem jakieś skurcze. Czy ból jak na @.
Jutro ide oddac pokarm na posiew z rana. Jej, już się denerwuję. Jeszcze wyparzę laktator bo tyle czasu nieużywany... obym coś wycisnęła z cycoli na tyle by dali radę to zbadac. O prawą pierś się nie martwię, ale lewa ma zdecydowanie mniej pokarmu. Już teraz to widzę.

Tibby Ty już pokarm odciągasz? ja to mam suszę kompletną, nawet nie są nabrzmiałe te cycole... pewnie dopiero po porodzie ruszą...
Donatka u nas było tak, że kaszel lub katar zaczynał się z powodu alergii i potem przekształcało to się w infekcję, bo jak kaszle i podrażnia sobie gardło to może mu się tam łatwiej coś zagnieździć i wtedy już normalna infekcja z gorączką może być albo jeszcze migdały można wziąć pod lupę... Iga miała zawsze najpierw katar na który nic nie działało i jak długo był to zaczynał spływać do gardła i wtedy kaszel np. 4 miesiące non stop - beznadzieja, wiecznie antybiotyki i spowrotem to samo, a odkąd bierze ten syrop na alergię to katar jej tak nie trzyma i jest duuuużo lepiej, choć teraz znowu ma migdały powiększone (też chyba od alergii) i pokasłuje i chrapie w nocy strasznie... ech
jutro mamy konsultację z laryngologiem mam nadzieję jakiś sensowny/na...

jej ja torbę na razie wyciągnęłam na wierzch ... pustą heheh