Ja miałam to samo. Mój gin mi dawał Clotrimazol ale to znikało na maksymalnie tydzień i wracało jak bumerang. Podobno w ciązy to normalne. NATAMYCYNA wogóle na mnie nie działała. Tzn. działała jak brałam jak odstawiałam to od razu zaczynało się na nowo. Ja dodatkowo podmywałam się w naparze z rumianku i było lepiej.Po 2 strasznie swędzi mnie krocze i brzegi dwa razy miałam przepisaną NATAMYCYNĘ nie pomogło, tzn było ok jak brałam ale jak tylko skonczyłam objawy po 2 dniach wracały. Lekarz stwierdził, ze to normalne i zbadamy to dokładniej po porodzie. A ja już nie wiem co mam robić z dnia na dzień swędzi coraz bardziej, podmywam się tantum rosa, jest troszke lepiej ale nie dobrze. Czy Waszym zdaniem powinnam sobie zrobić badania we własnym zakresie? Jeśli tak to jakie? Czy może na gwałt szukac innego ginekologa? (do tego już nie pójdę)
Ciągle tylko się drapię przez co robie sobie rany, mam upławy takie serkowate które śmierdzą ropą też tak miałyście?
dziekiedit53, jestem z toba
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość