Strona 529 z 572

: 18 gru 2008, 19:41
autor: aniafs
No i jak tam moje grudnióweczki się czują???
Kinga, kulamy się, kulamy!
A u mnie dzisiaj był Mikołajek, i zostawił dużo prezentów, ale takiego Mikołajka każda by z Was chciała ujżeć... (patrz zdjęcie w podpisie u Asiki82) Antoś buziak od cioci :*

: 18 gru 2008, 20:23
autor: Kinga_łódź
Oj no to faktycznie taki Mikołajek :ico_brawa_01:

: 18 gru 2008, 20:30
autor: tosia
A u mnie dzisiaj był Mikołajek, i zostawił dużo prezentów
Patrzcie patrzcie, taki malutki Mikołajek a jaki śilny musi być skoro tyle prezentów udzwignął :ico_oczko: :ico_brawa_01:
Karola- a jak tam pani oielęgniarka- nie dostała po zębach?

: 18 gru 2008, 21:13
autor: aniafs
śilny musi być skoro tyle prezentów udzwignął
Tosieńko, Antoś to sam w sobie prezentem był, że mnie ugościł swoją obecnością...takie to grzeczne i słodkie maleństwo...udała się Asi pocieszka :ico_brawa_01:

: 18 gru 2008, 21:15
autor: Kinga_łódź
Aniu zaraz i Ty będziesz miała swój prezencik przy sobie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 18 gru 2008, 21:29
autor: aniafs
Aniu zaraz i Ty będziesz miała swój prezencik przy sobie
Kinga, mam takie mieszane uczucia...z jednej strony już bym bardzo chciała mieć ten swój prezencik przy sobie, a z drugiej to jakis strach mnie ogarnia, i świadomość, że już dzidzi opuści mój brzuszek...te dziewięć miesięcy to najwspanialszy okres w moim życiu...a za chwilę koniec.

: 18 gru 2008, 21:52
autor: asika82
udała się Asi pocieszka
:-D



te dziewięć miesięcy to najwspanialszy okres w moim życiu.
a nie mówiłam :ico_oczko:

[ Dodano: 2008-12-18, 20:53 ]
A właśnie Karola jak z ta pielęgniarką, przezyła?

: 18 gru 2008, 22:00
autor: tosia
Pusto tu dziś znowu....

: 18 gru 2008, 22:07
autor: aniafs
Pusto tu dziś znowu....
:ico_noniewiem: pusto, pusto :ico_placzek:

: 18 gru 2008, 22:10
autor: tosia
Aniu to prawda co piszesz o okresie ciąży. To czas (od kiedy już nie chodziłam do pracy) wsłuchiiwania się w swój organizm, poznawania go od zupełnie innej strony. oczekiwanie na najmniejszy ruch dzidziusia, zgadywanie czy to dziecko czy ruch jelit, świadomość istnienia we mnie życia wywołująca śmiech, radość i łzy wzruszenia. I tyle oczekiwań wiązałam z tym czasem, tyle planów... I tak czasem sobie myślę czy dobrze dbałam o nas dwoje, czy dość uwagi poświęciłam mojemu dziecku, bo jedni czytają bajki do brzuszka, a ja nie, bo chciałam codziennie wieczorem puszczać muzykę do brzusia a i z tym rożnie bywa. I mimo że jestem już trochę zmęczona tym stanem, to żal mi, że niedługo będzie już po wszystkim, że ten etap się zakończy (choć rozpocznie się nowy, pewnie jeszcze fajniejszy, bo bardziej namacalny). I dlatego dziś cieszę się że lekarz powiedział że mamy jeszcze troszeczkę czasu dla siebie. Nie wiem czy mi sie uda ale chciałabym ten okres poswięcić jeszcze bardziej nam: mniej biegania, sprzątania, więcej wyciszenia sie i przygotowania do naszego wielkiego dnia :-)