Witam wieczorkiem
Qunick, nie jestem pewna czy to się wyklucza to obrzezanie, ale mówią, że chyba jak dziadkowie tak maja, no to musi ze względów zdrowotnych. A tak wogóle, byłabym facetem, to by tez zrobiłam obrzezanie, nie ze względów religijnych, a higienicznych i estetycznych, hihihi.
Bardzo ładne zdjęcia, jak ładnie prezentujesz się na koniu.
Ząbki, my też jeszcze ani jednego nie mamy
Aga, jejku-jejku, dużo zdrówka dla Wojtaszka. Biedactwo musi się nacierpieć, i nie dziwie się, ze jesteś wykończona. No i dobrze ze zastrzyk podziałał.
Eve, dla Dominisia dużo zdrówka również. Niech szybciutko wraca do zdrowia
Magdzinka, no to fajnie ze nie patrząc na ból robiłaś ćwiczonka.

To dobrze ze masz zakwasy, bo to chyba oznacza ze działa

. U mnie brzuch nie boli, hm. Ale nogi bardzo, bo ja na rowerku jeszcze stacjonarnym ćwiczę, ok. 30 min. Dziennie, ale z przerwami, raz 10 min., później znowu, no bo kurcze nie wytrzymuje dłużej.
Gratuluje pierwszego ząbka
ML, fajne fotki, Tobiaszek śliczny, a jak się zmienił.
Kminek, właśnie, na szczęście mam Was, szkoda ze nie wszystkie są tacy, Buźka
No a my cale w przygotowaniach, ile to trzeba się namęczyć.

Oby już było po niedzieli.