Marta masz racje zadzwonie jutro do zlobka :)
Dana a mam pytanie - podawalas po 2 tygodniach znowu lek? Bo ten lek wywiera wpływ na formy dojrzałe i pasożyty we wczesnym stadium rozwoju, natomiast nie działa na larwy w trakcie ich migracji w tkankach. - to cytat z ulotki - no i babka powiedziala,ze po 2 tygodniach powtorzyc zeby to co teraz jest larwa zabic za 2 tygodnie no ale przeciez wtedy to co bedzie duzym osobnikiem tez bedzie skladac larwy i tak w kolko... ta lekarka jest dziwna i mam nadzieje,ze nie na tym to polega.
Ale poki co tfu tfu Nina spi juz od prawie 2h i narazie spokojnie


"Dzieci chore na astmę, po podaniu leków przeciwrobaczycowych nie tylko przestają chorować na nawrotowe nieżyty dróg oddechowych, ale są odporne na choroby zakaźne. W czasie epidemii w szkole nie chorują na świnkę, odrę, ospę wietrzną, razem z całą rodziną po kuracji przeciw owsikom i lambliom, nie chorują na grypę. Chciałoby się odważnie powiedzieć : pasożyty torują drogę wirusom." no nic wkleje linka bo artyukl jest dluuugi
http://www.forumpediatryczne.pl/forum/v ... a%20ludzka
A dodatkowo co interesujace:
Zgłosiła się matka, która w swoim czasie była moją pacjentka, z prośbą, abym odwiedziła jej 8 letniego synka.
Od urodzenia chorował, a ostatnio okresy choroby nabrały bardzo ciężkiego przebiegu: cykliczne coraz bardziej wysokie temperatury, którym towarzyszyły obrzęki obu ślinianek. Lekarz laryngolog zastosował wszelki możliwe sposoby leczenia, ale nie mógł przerwać cyklu powtarzającej się choroby.
Z wielkim niepokojem przyjęłam wezwanie: zastałam chłopca po świeżym rzucie choroby, po podaniu antybiotyku.
Z objawów chorobowych: rozszerzone źrenice, dłonie wilgotne, wyraźne falowanie naczyń szyjnych, migdałki duże, rozpulchnione, próchnica ząbków, rąbek czerwony dziąsła w miejscu styku ze zdrowym zębem. Akcja serca mocna, tony czyste, wątroba wystawała na 2 cm spod łuku żebrowego. W karcie choroby (lekarz domowy
dal do wglądu) były zaznaczone cykliczne podskoki temperatury od stanów podgorączkowych do ostatnio dochodzących do 40 stopni, którym towarzyszyły obrzęki ślinianek. Rzutów naliczyłam 17, a powtarzały się regularnie, co 20 dni. Po za cyklicznością choroby w wywiadzie: zgrzytanie zębami, krzyki nocne.
Istniało na pewno zarobaczenie z objawami toksenii.
W tym czasie rodzice zdobyli lek verni-cyn, proteolityczny preparat, wyciąg z dyni indyjskiej, w trzy dni usuwający wszystkie obłe robaki. Preparat ten podałam, a po nim poleciłam leki przeciw lambliom – nie powtórzyły się więcej incydenty gorączkowe – chłopiec
był uratowany!
HARDCORE!!