: 19 gru 2008, 18:28
u mnie problemem było to,że polożna środowiskowa kazała mi przemywać tylko tym fioletowym świństwem, ja niedoświadczona, to posłuchalam, a powinno się robić tez spirytusem, a pod tym gównem kolorowym nic się nie goiło tylko paprało, a nic nie było widać, po paru dniach miałam wizytę u doktor neantolog i ona jak wrzsła, co ja robie,ze tenpępul taki spaprany
, kazła tylko spirytusem i to fioletowe całkowicie odstawić i jak przestałam tym świnstwem robić, to pokazała sie właśnie ta krew i musieliśmy do chirurga, on kazał przemywać cały czas spirytusem, wietrzyć i nie moczyć i jak sie jeszcze raz pokaze do do niego i on by cos juz musiał robic, na szczećie już potem był spokój
