Alicja właśnie zjadła pół słoiczka jabłka z dynią i czuję ze kupa poszła. Oj czuć mimo kataru
: 18 paź 2007, 13:12
autor: GLIZDUNIA
hihihi...no na te kupy to nawet katar nie pomaga..hihihi
Kamizela,pierogi??no no no...to sobie pojada smerfik...a na podwieczorek lody płonące?
Maya jeszcze spi....cud nad Westbury..hehehe
: 18 paź 2007, 13:19
autor: Ewcik
Alicja próbuje odkryć technikę przewracania się na brzuszek. Na razie przełożyła swoje zabawki z jednej strony kocyka na drugą. Ale mam z niej ubaw
: 18 paź 2007, 13:25
autor: kamizela
Mojemu spodobalo się to kulanie i dziś co chwilę z plecków na brzuszek - fik
: 18 paź 2007, 13:31
autor: Sikorka
Wiecie co, jestem wściekła, wyszłam jednak z małym a tu zaczęło lać więc wracam, no ale on był taki śpiący, że usnął jak go rozebrałam, a tu myk i świeci słońce A mały śpi sobie smacznie więc chociaż balkon mu na szeroko otworzyłam.
I sprawdza się powiedzenie mamo Dominika małe dzieci, mały kłopot......
dzieci często są okropne, mściwe, złośliwe i szczere do bólu.
: 18 paź 2007, 13:39
autor: GLIZDUNIA
Sikorko...to czyzby w polskie progi zawitala angielska pogoda?
a wiecie ze dochodze do wniosku ze z tym kulaniem to chyba od temperamentu zalezy i ruchliwosci...np.corka znajomych taka rozrabiara(1,5mca starsza od Mayi)to kula sie bez przerwy...jak roladka....wogole sie nie zatrzymuje...i tak wieksza czesc dnia...nie potrafi w miejscu usiedziec caly czas cos....a Maya z kolei jak chce to sie kula a jak nie to koniem jejnie zaciagniesz....lubi zając sie czyms....owszem wierci sie ale w granicach mojej wytrzymalosci...wiec tamta matka uwaza ze jej corcia sie tak dobrze rozwija a reszta taka opuzniona kazde dziecko ma inaczej i nie wszystkie widzą frajde w kulaniu ...
: 18 paź 2007, 13:41
autor: kamizela
Racja glizdunia - każde dziecko ma inny temperament i tempo rozwoju !!!
: 18 paź 2007, 13:55
autor: Ewcik
GLIZDUNIA, masz rację typowo angielska pogoda
: 18 paź 2007, 14:02
autor: anza
tak jest!!!
moja nadal ani w jedną ani w drugą się nie obraca
na boczek to owszem ale dalej? nieeeeee
a co do tego płaczu w nocy to moja też tak ma że po godzinie spania jest płacz... podobno to jest taki wiek że dzieci zaczynają przeżywać w nocy wrażenia z dnia... i mają sny i podobno dobrze jest wtedy wybudzić z takiego snu - ale mojej czasami wystarczy pogłaskanie a czasami sama się uspokaja...
wiecie co zazdroszczę Wam jak piszecie że wasze dzieci "układają się do snu" lub zostawiacie i zasypiają... moja to jak się robi śpiąca to zaczyna marudzić i płakać i muszę nosić bujać wozić wózkiem itp. itd....... tak jest w dzień i wieczorem jak nie zaśnie przy cycu
dla Kingi rośnij zdrowo
muszę lecieć robić obiadek i
i może dam rade bo już czeka i czeka.......
: 18 paź 2007, 14:04
autor: kamizela
anza nie jesteś sama-mój sam też nie uśnie-muszę go polulać w łóżeczku