jestem juz, nie miałam netu

, bo zmienilismy operatora i mielismy troche problemow
a potem padl twardy dysk i zanim moj szanowny malzonek (smiertelnie zmeczony piastowaniem dzieci) sie za niego wzial, to prawie miesiac zlecial....
w pracy dobrze, szybko sie wciagnelam, bo wrocilam na swoje stanowisko (a dyrcio mogl dysponowac kilkoma opcjami

)
dzieciaczki z tatusiem, bo on ma zmiane od 18:00 do 1:30 - pracuje w kopalni i do pracy ma ...10minut spacerkiem

a ja pracuje w urzedzie statystycznym od 7 do 15
widujemy sie 1,5h dziennie
