Moja teściowa narzeka, od kwietnia, że ma za dużo wnuków i musi teraz kasę dzieli na 3. Przed porodem dali nam 1000zł i do dziś wypominają. A kilka dni temu spytała: a to wy już nie macie nic z tego tysiąca?? No taaak, rozrzutna jestem... 1000zł w pół roku wydać...
hmmmm..nie wiem czy mame mojego narzeczonego moge nazwac tesciowa...ale dziwny z niej czlowiek...ja poprostu unikam spotkan i zaczelam ograniczac spotkania i pogawedki...moja polowka jest za granica...wiec po czesci mialam ja na glowie bo bylam niby pod reka...wtracala sie we wszystko...jestem teraz w 30 tygodniu ciazy...trzy tygodnie temu pan doktor powiedzial mi ze chyba bedzie dziewczynka...a ja po siedmiu miesiacach udawania przez nia i przez jej corki ze w ciazy nie jestem uslyszalam cudownie ze dziewczynka a nie chlopak i z radoscia do mnie dzwonily z gratulacjami ze beda miec coreczke...hmmmm...chyba jakas pomylka bo dziecko to bedziemy miec my a nie one...a ptaszek mogl sie schowac...wiec jak sie okaze ze chlopiec to nie bedzie nalezal do rodziny?????....hmmmmmm....
[ Dodano: 2007-10-04, 16:58 ]
na szczescie mam cudownych rodzicow(przyjaciol)...ktorzy pomimo ze sa blisko z nami w nic sie nie wtracaja i sa czasem bardziej wyluzowani niz my....;)...tlumacze sobie ze oni juz swoje wychowali a my mamy wszystko przed soba wiec troche przejecia niezaszkodzi tym bardziej ze nasza pszczolka byla taka wyczekana i chyba jest cudem...:)
jejuś...ja to chyba przechwaliłam swoją teściową Jak ją cztery lata znałam tak była "do rany przyłóż". Żadnych awantur, żadnych wtrącań, w jakichkolwiek konfliktach po mojej a nie po stronie męża stawała...No. Było. Wyszło szydło z worka i teraz cierp ciało coś chciało. Mieszkamy z teściami jeszcze, dopiero jesteśmy na etapie budowania własnego domu, a ja coraz częściej myślę o spakowaniu wlaiz w imię świętego spokoju, bo zamiaru nie mam zniżać sie do jej poziomu... ehh...
Ostatnio dopadła mnie grypa, przez 2 dni nie miałam siły na nic. Teściowa przyszła z pracy i kazała mi sie połozyc a że ona weżmie małego na dół i tak go pilnowała, że mały przyszedł do mnie na góre sam ( schody maja 16 stopni), normalnie bym zawału dostała jak go zobaczyłam a ona zgoniła na młodego że drzwi nie zamknął to co ona kużwa robiła że nie widziała że mały na klatke schodową wyszedł