Strona 55 z 258

: 12 mar 2008, 13:32
autor: lidziasc
osita pisze:Wii kosztuje od ok 1000 zl bez gier


nie mam pojecia co to jest wii...
ale komp fajny i z plaskim monitorem to nie tak strasznie drogo :-)

mi sie troszke poprawilo.nafaszerowalam sie lekami i wzielam za gotowanie.
obiadek juz mama wiec teraz sie moge do pracy zbierac powolutku :ico_noniewiem:

: 12 mar 2008, 13:54
autor: aniulek
lidziasc pisze:mi sie troszke poprawilo

To dobrze ,oby tak dalej.... :-)

: 12 mar 2008, 14:06
autor: gosia888
no a jak dla mnie, to nie o prezenty chodzi tylko o jakas lepsza wiez z dzieckiem...

więzi już nie będzie, nie ma na co liczyć więc chociaż dobrze by było by prezenty były :-D
Zresztą jak się urodził starszy chrześniak Pawła i go poprosili to on wprost powiedział że nie chce, nie nadaję się. A drugi brat (bo to siostry dzieciak) chciał bardzo. Tylko w tym czasie Paweł był samotny i to w Anglii więc super partia. Tylko się trochę przeliczyli :-D Bo Paweł jak to Paweł ma wszystko w nonono. Chociaż ostatnio trochę się zmienił i bardziej się interesuję.

Osita fajny ten komputer. :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Dobra matka chrzestna z Ciebie :-D

[ Dodano: 2008-03-12, 13:07 ]
lidziasc pisze:mi sie troszke poprawilo

no to bidulko dbaj o siebie w pracy

: 12 mar 2008, 14:13
autor: aniulek
U Gabi mój brat też nie za bardzo chciał być chrzestnym i już miałam takiego nerwa że chciałam poprosić szwagra ale w końcu się zgodził.Moja siostra bardzo chciała podawać Gabi ale że mąż ma tylko siostrę to z mojej strony musiał być facet.A tak wogóle jak pomyślę o tych chrzcinach to mnie krew zalewa,nawet nie chce mi sie pisać bo jak sobie przypomnę to :ico_zly: .Jak kiedyś jeszcze będzie mi dane wyprawiać chrzciny to inaczej wszystko rozegram....

: 12 mar 2008, 14:38
autor: lilo
Justyna kuruj się!!!!!! Pracę możesz z czystym sercem olać teraz. Oby Wam szybko przeszło!!!

Ja mam bardzo dobry kontakt z Majką-chrześnicą, jak się pokłóci z mamą to mówi, że chciałaby żebym była jej prawdziwą mamą :ico_oczko: Z Hubertem kontakt mam gorszy, raz, że chłopak, dwa że rzadziej się widujemy.

: 12 mar 2008, 14:48
autor: gosia888
aniulek pisze:Jak kiedyś jeszcze będzie mi dane wyprawiać chrzciny to inaczej wszystko rozegram....

teraz byłaby siostra i szwagier?

U mnie z ewentualnym drugim dzieckiem byłby problem w doborze ojca chrzestnego. Z facetów w rodzinie jest jeszcze Pawła siostry mąż(ale jego bym nie chciała) i mojej siostry mąż (jego to bym wzięła ale on rozwodnik i po ślubie cywilnym więc się nie nadaje ) No i więcej propozycji nie mam.

: 12 mar 2008, 15:14
autor: aniulek
gosia888 pisze:teraz byłaby siostra i szwagier?

Nie o to chodzi...chodzi o samo przyjęcie.Moi rodzice mieszkają ok 110 km od Warszawy(teściowie też),ale moim jakoś nie chce się tu przyjeżdżać ,zawsze pretekst się znajdzie,a to samochód nie na chodzie ,a to coś tam,bla,bla.Chrzciliśmy Gabi tutaj ale byli tylko chrzestni i my,no i szwagierki narzeczony.Przyjęcie robiliśmy za tydzień u mioch rodziców bo tak wszystkim było wygodniej(czyt.mojej mamie)u nas jest za mało miejsca-stwierdziła.Teściowie chcięli przyjechać nawet na sam chrzest ale jak się dowiedzieli że moich ma nie być to im głupio było i nie przyjechali.W rezultacie nikt z dziedków Gabi nie był na jej chrzcie,nie mogę sobie tego darować do dziś.Następnym razem wynajmę restaurację ,jak będzie komu zależeć to przyjedzie a jak nie to nie.No to się wyżaliłam...

: 12 mar 2008, 15:34
autor: lilo
aniulek pisze:ale moim jakoś nie chce się tu przyjeżdżać ,zawsze pretekst się znajdzie,a to samochód nie na chodzie ,a to coś tam,bla,bla.

Nie przejmuj się - moi mają do mnie 20 km i też bywają 2 razy do roku średnio :ico_zly:

: 12 mar 2008, 15:40
autor: aniulek
lilo, przestałam się tym przejmować ale było mi ciężko bo zawsze byłam bardzo za swoją rodziną a okazało się że bardziej mogę polegać na teściach.A teraz się dziwią że nie chce mi się tam jechać za często albo zostawać na parę dni.Kiedyś w każdej wolnej chwili jechałam a teraz pojadę na dzień,góra 2,pójdę odwiedzić moich kochanych dziadków i wracam do domciu.

: 12 mar 2008, 18:34
autor: emrejan
Witam

Co do chrzesniakow., to ja mam jednego. I ma juz chyba z 13 lat. bylam gowniara jak ja podwalam do hrztu, newet birerzmowania jeszcze nie mialam. A chrzestna tez najlepsza nie jeste. Moze dlatego ze ja tu a on w polse. Ale moja mama jej wszystko wynagrodza. Kupuje prezenty i mowi ze to ode mnie. kochana mamusia.

justyna kuruj sie :ico_pocieszyciel: i nie przejmuj sie praca

My z Emrusiem poszlism do kolezanki, ktora niedawno wyszla za maz i sie do maszego miasteczka przeprowadzila. Troche pogadaysmy. Meza ma o 15 lat starszego i do tego strasznego gbura. No ale jak rodzice kazali sie hajtac to dziewczyna nie miala wyjscia. strasznie mi jej szkoda. Wyszla za maz za faceta ktorego wcalego nie znala, ktory jej wszystkiego zabrania, mowi w co sie ma ubierac a w co nie. co z tego ze kupil jej super mieszkanie i meble jak poza tym nic wiecej jej nie daje. Przerabane takie zycia.
Maly usnal w wozku w drodze powrotnej i do tej pory spi. :ico_olaboga: