
gosiajedziemy wszyscy razem samochodem.
odradzalam dla kasik a sama sie wybieram w taka podroz

jedziemy samochodem bo musimy go odstawic do pl na sprzedaz,zeby nie to to bym sie chyba niezdecydowala zeby jechac samoch.zawsze smolotem lecielismy.konrad dobrze znosi lot, nie ma z nim problemu jak i przy starcie tak i przy ladowaniu.i jakos dawalam sobie rade sama.pierwsza podroz z konradem byla ciezka,bo miala o jeden bagaz podreczny za duzo i troche sie napocilam,ale potem nabralam wprawy

dobrze ze juz z tomciem lepiej.
