: 04 sty 2010, 19:14
Ela- może z tej jednej się odezwą
Justyna- e tam ja bym się nie przejmowała, bo z ekg to różne rzeczy wychodzą dopiero echo pokaże co i jak. My mamy kontrolne w lipcu, termin ustalany wtedy co się spotkałyśmy jak Lenka szła na zabieg.
A u nas dzisiaj był wypadek w domku, Tosia bawiła się w domek pod praniem i wygrzmociła z całą suszarką a pech chciał, że walnęła głowa w kant łóżka i ma teraz mega wielkiego guza z ranką, ale była dzielna, dała sobie zaopatrzyć bez problemu. Adaś w nocy wisiał mi prawie cały czas na cycu więc troszkę jestem zmęczona, w dzień oczywiście śpi idealnie, ale znów Tosia szaleje, jak poszła na polko z dziadkiem, to rozebrałam choinkę bo się nam strasznie sypie bo u nas gorąco, poprasowałam, zrobiłam obiadek i nawet nie było jak siąść, bo potem karmiłam Adasia. Tak, że czasu mam mało dla siebie, pozytyw jest taki, ze nie mam nawet kiedy jeść, więc dziś już 68kg jeszcze tylko 8 do wagi wyjściowej.
Justyna- e tam ja bym się nie przejmowała, bo z ekg to różne rzeczy wychodzą dopiero echo pokaże co i jak. My mamy kontrolne w lipcu, termin ustalany wtedy co się spotkałyśmy jak Lenka szła na zabieg.
A u nas dzisiaj był wypadek w domku, Tosia bawiła się w domek pod praniem i wygrzmociła z całą suszarką a pech chciał, że walnęła głowa w kant łóżka i ma teraz mega wielkiego guza z ranką, ale była dzielna, dała sobie zaopatrzyć bez problemu. Adaś w nocy wisiał mi prawie cały czas na cycu więc troszkę jestem zmęczona, w dzień oczywiście śpi idealnie, ale znów Tosia szaleje, jak poszła na polko z dziadkiem, to rozebrałam choinkę bo się nam strasznie sypie bo u nas gorąco, poprasowałam, zrobiłam obiadek i nawet nie było jak siąść, bo potem karmiłam Adasia. Tak, że czasu mam mało dla siebie, pozytyw jest taki, ze nie mam nawet kiedy jeść, więc dziś już 68kg jeszcze tylko 8 do wagi wyjściowej.