Strona 543 z 1041

: 03 lis 2008, 11:40
autor: doris
ladybird23, tak mi przykro... nawet nie wiem co poradzic Ci bo to taka ciezka sytuacja...

: 03 lis 2008, 12:26
autor: ladybird23
tak jak powiedział Bartek w "Rozmowach noca" tacy jak ja sa pokurczami emocjonalnymi :ico_haha_01: nie umie sobie poradzic, w takich sytuacjach stresowych albo wpadam w furie (tak jak dzis)albo sie zamykam w sobie i chodze jak jakis psychicznie chory na lekach :ico_wstydzioch: a mam wrazenie ze A wogole nie obchodzi jak ja sie czuje, co sie ze mna dzieje..

Milenka bedzie miala dwa kolejne zabki lada moment, dwie dolne 4 i zauwazyłam dopiero dzis ze mamy juz jedna 3 :ico_szoking:

: 03 lis 2008, 12:32
autor: GLIZDUNIA
Lady,idziecie jak burza z tymi zebolami...u nas 3 sie szykuja...wszystkie napuchniete ale jeszcze z miesiac to potrwa tak mysle....bo u nas tez ida falami,po kilka naraz.... :ico_noniewiem:

a Jagodka gdzie?czyzby znow miala jakis wypadzik weekendowy i jeszcze w domu nie zladowala? :ico_oczko:

: 03 lis 2008, 12:36
autor: KUlka
Lady ja tu podejde od mojej strony zawodowej .... bardzo wazne jest i to nie tylko przy alkoholu ale i w zyciu zeby nie straszyc konsekfencjami jakich i tak nie wyciagniemy w stosunku do kogos ... jesli A ma naprawde proble mz alkoholem lub jest on wazniejszy niz WY to jest to objaw choroby ... a nie on sam .... co go nie usprawiedliwia ... i alkoholik to nie tylko zul pod sklepem .. mozna pic co tydzien i miec problem ... moze warto w koncu cos zastosowac z tych "straszen" .. nie iem jaka dokładnie jest wasza sytuacja ... jak mieszkacie ... kto utrzymuje rodzine ... ale warto sie usamodzielnic ... zeby pozniej nie było .... napisałas jeszcze ze nigdy nie chciałabys dla Mili takiego dziecinstwa jak Ty miałas a najczesciej kobiety wybieraja partnerow bardzo podobnych do swoich ojcow .... mozze warto na jaks terapie rodzinna pujsc ... albo oodciac sie od niego tak na chwile ..zdystansowac ... zobaczyc co on na to i podjac jakies kroki ...... hmmm.....
sie napisałam .. jesli pierdoły to sorki ... ale nie da sie wszystkiego napisac co by sie chciało powiedziec ..

[ Dodano: 2008-11-03, 11:37 ]
A lady i TY tez musisz byc wazna dla siebie !!!

: 03 lis 2008, 12:53
autor: ladybird23
kulka widzisz mi chyba potrzebna jest jakas terapia przywracajaca normalne spojrzenia na zycie, bo ciezko jest zakladac rodzine własnie jak sie ma takie podstawy, u A alkohol to nie problem, bo jego rodzice czesto wypija ale zyja normalnie i on uwaza ze to ja jestem nienormalna odciagajac go od tego jak on jeszcze ma ochote, bo nie powiem ze pije codziennie, ale boje sie ze to poczatek, ze w koncu mnie całkowicie stłamsi, ze bedzie sobie pozwalał co chwile, on uwaza ze byłby zły jakby mnie bił, wyzywał, chaje robił, ale jak spokojnie ma ochote wyjsc to ja nie powinnam mu zabraniac :ico_noniewiem: co do moich konsekwencji to jest własnie tak ze boje sie zostac sama to po pierwsze, a po drugie własnie nie mam teraz swoich pieniedzy, zyjemy z Arka wypłaty no i tego co dorobie sobie, mamy kredyt i mieszkamy u mnie, ale on sie nie wyprowadzi bo twierdzi ze za duzo włozył w to mieszkanie, nie wiem co mam mu powiedziec, nie wiem wogole jak z nim gadac...

: 03 lis 2008, 13:09
autor: GLIZDUNIA
Lady,mi sie wydaje ze Ty normalnie reagujesz na te sytuacje :ico_noniewiem: ....i nie musisz sie zgadzac na jakies wyjsciowki itp.a kto ustala zasady co komu wolno a co nie?ja tez bym sobie na takie numery nie pozwalala...ze Cie ni bije to jest dobry?chyba ma troche spaczona wizje dobrego męza...a Ty jestes bardzo czujna i bedziesz starala sie te zagrozenia eliminowac mimo wszystko...juz zawsze.... :ico_noniewiem:

a ja jestem pod tymi wzgledami troche dziwna,rodzice po rozwodzie,a ojczym ma problem alkoholowy ale ja sie tym jakos nie przejmowalam nigdy :ico_noniewiem: i nie mam tak ze nie chce dla Mayci takiego ziecinstwa jak ja mialam,ja mialam udane mimo wszystko :ico_noniewiem: to moja mama 2 razy spudlowala i musi jakos sobie z tym radzic....Klaudia i Kacper wszystko biora tak do siebie i nie moga sie z wieloma rzeczami pogodzic a ja?ja spoko....tata jest blee,ojczym nie duzo lepszy ....ale w to sie staralam sie nie mieszac mimo ze mieszkalismy razem,kupe lat na wojennej sciezce ale dziury w psychice na tym punkcie nie mam :ico_noniewiem: odcielam sie w swoj swiat....potem to juz malo w domu mnie widzieli bo wiecznie gdzies mnie pchalo a teraz wyjechalam wiec juz wogole ....i juz nie mam zlych stosunkow bo widzimy sie rzadko a Maya jest ubostwiana wiec na mnie juz nikt nie patrzy.....ja im doradzam przez skypa jak sytuacja sie zaostrza....i pocieszam ....nie wiem jak to sie stalo ze zrobilam sie taka obojetna na te sprawy awantur domowych i alkoholu :ico_noniewiem:

: 03 lis 2008, 13:15
autor: Sikorka
:ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: ladybird23, jak gadać nie wiem, ale wiem, że napewno nie wtedy jak on jest po "kielichu", takie gadanie nie ma najmniejszego sensu moim zdaniem. Sytuacja naprawdę trudna i ciężko coś radzić. KUlka, to fachura w tych sprawach, ale skoro to jeszcze nie alkoholizm? Jak do niego nie dopuścić, nie wiem, no cóż Sikorka nie zawsze taka mądra głowa.

Martwię się o Was, o Wasze małżeństwa..................

: 03 lis 2008, 13:23
autor: doris
ladybird23, ja myslę, że nasz fachowaniec Kulka dobrze mówi.
ale nie da sie wszystkiego napisac co by sie chciało powiedziec ..
może zdzwoncie się i chociaz telefonicznie pogadajcie??

: 03 lis 2008, 13:25
autor: Sikorka
GLIZDUNIA, i znowu jesteśmy podobne :-D Nigdy nie pisałam, ale mój ojciec, dziadek Karola, który czasem z nim zostaje to też alkoholik, nie umila życia mojej mamie niestety, na trzeźwo to wspaniały ojciec, dziadek, oddałyb wszystko, jak wypije wyżywa się głównie na mamie. Wyrwałam się z tego domu po liceum, potem na trochę znów wróciłam i czymprędzej kupowaliśmy własne mieszkanko, by Kacper wyrastał w zdrowej rodzinnej atmosferze, ale nigdy nie bałam się, że trafię tak samo, ja wiedziałam, że mężczyzna którego wybiorę, pokocham nie będzie alkoholikiem, bo tak musi być i już. Uodporniłam się, nie przeżywam już tego wszystkiego, mam swoje gniazdko, żal mi tylko mamy, ale wiele razy doradzałam jej żeby go zostawiła... no ale cóż....

W grunie rzeczy w każdej rodzinie są jakieś problemy, jak nie seks, to alkohol, albo finanse :ico_olaboga: :ico_olaboga: Czy jest ktoś co nie ma problemów????

: 03 lis 2008, 13:34
autor: GLIZDUNIA
no wlasnie Sikorko,nie ma ludzi bez problemow...poprostu nie ma...jedni maja takie drudzy inne i kazdy ma ich tyle ile jest w stanie udzwignac...w PL mam przyjacioki z technikum...i kazda z nas ma jakies przejscia i doswiadczenia niezbyt fajne na koncie ...jedna mniej druga wiecej....ale ogolnie to my takie patologiczne wszystkie :ico_oczko: ....i jedna byla taka ze szczesliwej ulozonej rodziny i wierzcie mi ze ta jedna nie mogla sobie z niczym poradzic :ico_olaboga: najmniejsze potkniecie bylo niewyobrazalna tragedia...teraz mamy juz z nia mniejszy kontakt ...ale to nie przez te jej histeryczne zachowanie ....i to prawda ze cos nas nie zabije to nas wzmocni,przeciez zbieramy doswiadczenia zeby je wykorzystac....zeby bledow nie powielac....ja czuje sie dosc doswiadczona :ico_noniewiem: moze to dziwnie brzmi ale wiele dziwnych sytuacji mnie dotyczy :ico_noniewiem: i alkoholizm,i rozwod i choroba psychiczna moze to nie mile ale wiem chociaz jak to wyglada w praktyce i juz sie tego tak nie boje :ico_noniewiem: