Strona 549 z 646

: 24 wrz 2011, 10:08
autor: szkieletorek
Wrociłam do domu własnie ze szpitala,a pojechałam bo wymiotowałam krwią.
Ojej to niedobrze .A czemu tak się działo?
maly tez nie dal pospac, jak tak to trzeba go na sile budzic do przedszkola, a dzis wstal sam przed 7 i nie chcial juz spac :ico_olaboga: :ico_olaboga: nawet polezec juz nie moglam :ico_olaboga:
Bo tak zazwyczaj bywa.Koleżanki to samo opowiadają ze do szkoly czy przedszkola to musi je budzic po kilka razy i to bardzo ciężko a w weekend jak ona by chiała pospać bo ma wolne od pracy to oni skoro świt wstają.

Ja uciekam bo jedziemy na te małe zakupki . Potem może na szybka kawke do cioci . W domu uprzątnąć , kapiel i do gina na wizyte.

Pati no nier fajnie masz ze wizyta dopiero w październiku . No i fakt prawie miesiac od ostatniej . Jak masz jakiegos innego to moze idz i niech sprawdzi co jest z małym , bedziesz spokojniejsza.

: 24 wrz 2011, 11:17
autor: izabelllla123
Ojej to niedobrze .A czemu tak się działo?
prawdopodobnie dziecko po zoładku mi pojeżdziło za mocno i temu te wymioty, poza tym uwiera na wszystko wiec temu mnie mdli :ico_olaboga:

: 24 wrz 2011, 12:35
autor: szkieletorek
Izabella ale aż że krwią wymiotowałaś ?
A jak teraz się czujesz?


My juz po zakupach.Koszule mam kupione, pantofelki też. Teraz biorę się szybko za porządki bo dziś będzie oglądać naszą niunie jak sie tam ma .A po wizycie pojedziemy zawieźć zdjęcia ślubne do wywołania taki duzy format na ścianę. I jakieś zakupki małe pewno tez.Na pewno muszę kupić małej grubsza czapeczkę.

: 24 wrz 2011, 12:41
autor: izuś_85
hej dziewczęta

izabelllla123, dobrze ze sie odezwałaś :ico_sorki: tak sie martwiłam ze nie odpisujesz :ico_olaboga: a nie chciałam cie męczyć kolejnymi smsami :ico_sorki:
oj współczuje ci bardzo tych dolegliwosci :ico_olaboga: oby ci przeszło bo końcówka bywa niestety bardzo trudna jak widzisz coraz ciezej pod każdym wzgledem :ico_noniewiem:

my wczoraj bylismy na imprezie u kolegi, posiedzieliśmy od 21.00 do północy :ico_oczko:
a ja non stop miałam skurcze :ico_olaboga: co 5 minut :ico_noniewiem: pełna nadziei ale też strachu :ico_noniewiem: oczywiście były momenty że myślałam że brzuch mi pęknie, do tego mały sie strasznie wiercił i bolało podwójnie, ale jak wórciliśmy od domu i połozyłam sie wreszcie do łózka wszystko przeszło jak ręką odjoł :ico_noniewiem:

dziś na razie cisza, kilka drobnych skurczyków, już ich prawie nie zauważam tak sie do nich przyzwyczaiłam :ico_noniewiem: pewnie wieczorem znów sie coś nasili


bylismy dziś na zakupach, kupiłam wreszcie Majci kolczyki bo bałam sie ze dziurki jej zarosną :-D jak ślicznie jej pasuja do niebieskich oczek :ico_oczko: a jaka dumna była, sama wybrała :ico_oczko: no z pomoca tatusia :ico_oczko:


elibell, Inia ja też troszke sie boje reakcji Majeczki, tak bardzo ja kocham nie wyobrażam sobie zeby była zazdrosna o braciszka :ico_olaboga: mam nadzieje ze nie bedzie :ico_sorki: bo mi serce pęknie :ico_placzek:

: 24 wrz 2011, 12:44
autor: Kinga_łódź
Hej laseczki :-D

Izabela całe szczęście, że to nic poważnego :ico_sorki: choć wiadomo, że nic przyjemnego :ico_sorki:
Odpoczywaj ile możesz :ico_sorki:
Ja w dzień porodu rano zwymiotowałam a wieczorem tuliłam Leosia :ico_oczko:
Ale u Ciebie widzę nic fajnego z tymi wymiotami :ico_olaboga:

Ja wpadłam na chwilkę bo mam mase roboty dziś pępkowe robimy i czekam na męża jak
mi z zakupami wróci to do kuchni pognam :ico_sorki:
Leoś nockę miał taką sobie przez te glusie, umęczy się to moje biedactwo :ico_olaboga:

Inia doba mogła by mieć więcej :ico_sorki: No i trzymam kciuki za mleczko :ico_sorki:
A może kup sobie herbatę fito-mix 4 w aptece albo bawarkę pij :ico_sorki:

Kocura super zdjęcie Maciusia w podpisie :ico_brawa_01:

: 24 wrz 2011, 12:51
autor: izabelllla123
Dziękuję dziewczyny bardzo za troskę, az miło to czytać.

Szkieletorek tak bywa że krwią, mdlości mam nadal, ale staram się je w sobie zdusic. A mała tak szaleje ze obłęd jakiś.
a ja non stop miałam skurcze co 5 minut pełna nadziei ale też strachu oczywiście były momenty że myślałam że brzuch mi pęknie, do tego mały sie strasznie wiercił i bolało podwójnie, ale jak wórciliśmy od domu i połozyłam sie wreszcie do łózka wszystko przeszło jak ręką odjoł
no to ładna przygoda, stracha napedzil Ci maluszek :-)
całe szczęście, że to nic poważnego choć wiadomo, że nic przyjemnego
trudno się mówi, dotrzymam do końca :-)

A co tu taka cisza, Sandrusi nie ma??

: 24 wrz 2011, 13:10
autor: SANDRUSIA))
jestem kochane u mnie cisza nadal chyba pojade na zakupy :ico_noniewiem:
izabelllla123, witaj kochana zycze Ci lepszego samopoczucia :ico_sorki:

: 24 wrz 2011, 13:22
autor: izabelllla123
SANDRUSIA)), dziękuję Ci serdecznie.
jestem kochane u mnie cisza nadal chyba pojade na zakupy
niesamowite u Ciebie jest to z ta ciążą. A powiedz mi po jakim czasie po upływie terminu masz się zglosić do szpitala??

Ja nadal sprzatam, ale sił juz nie mam totalnie, spac mi sie chce a jeszcze mi łazienka i przedpokój zostały :ico_zly:

: 24 wrz 2011, 13:32
autor: izuś_85
ja ogarnełam z grubsza mieszkanko, wczoraj duzo zrobiłam wiec dziś niewiele zostało, Natalia umyła dziś łazienkę na cacy :ico_oczko: wiec ja tylko obiadek mam do skończenia ale sama jestem w domu, czekam na moich domowników :-D

no to ładna przygoda, stracha napedzil Ci maluszek :-)
oj napędził, na początku olałam skurcze bo z Majką tez miałam takie i jeszcze 24 godziny sie meczyłam zeby ten drugi palec rozwarcia sie zrobił :/
ale przez chwile było dosc ostro ze sie na serio wystraszyłam
jak tylko wyszlismy z imprezy w strone domu i przeszlismy te 200 metrów to już mi ulżyło :ico_noniewiem: za to noc mineła spokojnie :ico_sorki:
teraz mnie łapie od czasu od czasu ale nic powaznego :ico_noniewiem:

: 24 wrz 2011, 13:42
autor: szkieletorek
Ja tez już mieszkanie ogarnęłam tylko odkurzyć zostało.Wczoraj właśnie dużo sobie porobiłam więc dzis ma malutko.
Siostra zrobiła mi kawkę i napije się jej w biegu bo jak odkurzę to szybciutko kąpiel i jedziemy.

Współczuję wam tych dolegliwości związanych z końcówką, az mnie ciarki przechodzą jak pomyślę że mnie to weźmie juz niedługo. Na razie jest cisza i spokój .
No i Sandrusi bardzo współczuję że dzidzia nie spieszy się i musi sie tak męczyć .

Dobra ja by sie nie spóźnić wyłączam lapka bo inaczej ciagle na niego zaglądam i nie wyrobie się.Do wieczora .....