Już jestem po wizycie. Usg mi nie robił, ale miałam ktg, które wyszło dobre, ale skurczy nie ma. Powiedziałam, że martwię się tym ewentualnym rozszczepem i lekarz mówi, że nie wiadmo na 100% czy jest, bo najlepiej to widać po porodzie i że niepotrzebnie mi mówił, że jest taka ewntualność, a ja mu ,że dobrze, bo się mogę nastawić psychicznie, a nie szok mieć po porodzie. Poza tym zbadał mnie ginekologicznie i powiedział, że mała jest główką w dół, ale jeszcze ma główkę wysoko i że w tym tygodniu na pewno jeszcze nie urodzę, za tydzień mam kolejną wizytę
Usłyszałam też super optymistyczną wiadomość, tzn. gin stwierdził, że mam rewelacyjne warunki do rodzenia, wręcz idealne i że niektóre babeczki mogą mi pozazdrościć i ze mój poród niby będzie naprawdę super i powinno szybko wszystko pójść, a jedyne co trzeba będzie mi zrobić, to lewatywa
Dobrze to słyszeć, tylko niech moja córcia już wychodzi
[ Dodano: 2009-10-12, 19:18 ]
Sabcia a ja myślałam, że jutro już zrobią Tobie cc
Asika82 zazdroszczę Tobie tego optymizmu, choć staram się też pozytywnie nastawiać do wszytkiego, ale nie zawsze mi to wychodzi