Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

13 maja 2007, 22:23

lucy23 pisze:to zachowywala sie jak jego sluzaca

moja tesciowa tak wszystko robi za tescia ze on nawet nie wie gdzie jego szafka z ubraniami :ico_sorki:

Awatar użytkownika
agnieszka01.04
4000 - letni staruszek
Posty: 4895
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:09

13 maja 2007, 22:51

KASI k naprawde byłas dzielna,i córeczkę masz sliczną :ico_brawa_01:
ja to kiedyś nie chciałam,żeby mój był przy mnie,bo mi naopowiadali,że facet nabiera obrzydzenia do kobiety i później juz nawet kochać mu się z nią nie chce,więc julcię rodziłam sama,i to było straszne nie miałam żadnego wsparcia, a personel medyczny kiedy się obudził w nocy i uwierzył ,że rodzę to już zaczynały się skurcze parte,wię wspominam to okropnie,teraz dałam mojemu W. wybór,tylko,że on kiedyś jak jeszcze nie byłam w ciąży mi mówił ,że chyba by nie chciał,a ja jakoś teraz nie miałam odwagi by zapytać,to znaczy bałam się ,że odpowie nie,ale dziś właśnie przed chwilą kiedy poczytałam co napisałyście,zapytałam,i co...powiedział,że bardzo by chciał,stanie na głowie by móc ze mną być :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

13 maja 2007, 23:23

agnieszka01.04 pisze:powiedział,że bardzo by chciał,stanie na głowie by móc ze mną być

no to wspaniale
a te bajki o obrzydzeniu to poprotu spalic na stosie tych ludzi

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

14 maja 2007, 02:25

Kasi.k, faktycznie cieżko musiało byc wiec ogromniaste brawa :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

My rozmawialismy o wspólnym porodzie na samym poczatku ciąży. R nie był zachwycony i powiedział ze to przemysli. Od tamtej pory tematu nie poruszalismy, ale chyba zapytam go czy nie zmienił zdania. Byłby dla mnie podporą.

Awatar użytkownika
Gosia A
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2477
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:01

14 maja 2007, 06:05

mamo Dominika - ja miałam identycznie ..pomyślałam sobie ... na początku ciąży - ze jak on będzie mnie oglądał i w ogóle .. to jakieś dziwne i jak mój D. mówił , ze nie chce chyba - to nie miałam nic przeciwko - ale z biegiem miesięcy ja stwierdziłam, że chce i mój D. też :-D a jak będzie - wyjdzie w praniu :-D

Awatar użytkownika
kasia1983
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2032
Rejestracja: 13 mar 2007, 10:20

14 maja 2007, 09:19

kasikk :ico_brawa_01: byłaś dzielna podziwiam i jeszcze raz gratuluję
U mnie w rodzinie i u mojego G nigdy mężczyźni nie byli przy porodzie więc nawet jeśli moj G by się zdecydował to wszyscy by się śmiali albo probowali wybić mu to z głowy wiec ja pomyślałam że jeśli G się zdecyduje być przy mnie to nic nikomu nie powiemy bo zresztą i tak nigdy nic nie wiadomo. Mój brat chcial byc przy żonie a go do szpitala nie wpóścili a on się nie kłócił tylko spokojnie wrocił do domu

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

14 maja 2007, 09:39

kasia1983 pisze:nawet jeśli moj G by się zdecydował to wszyscy by się śmiali albo probowali wybić mu to z głowy

wiesz co a moze jednak nie?
nie wiem czemu ludzie tak do tego podchodza
to ze kots tego nie robił to z innego sie wysmiewa
straszne
najbardziej mi sie podoba jak moja tesciowa którys raz z rzedu pyta mojego M "to co ty też pojdziesz rodzić?" z takim glupim usmiechem
a jak on stanowczo potwierdza to zaraz jest dyskusja jak to ona by nie chciała zeby maz przy niej byl, ojciec mowi ze napewno by zemdlał (wiec M tez napewno zemdleje) i tak widze że nie dowierzaja że on tam zostanie

ale my im udowodnimy że nie maja racji

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

14 maja 2007, 10:18

U nas od poczatku bylo wiadomo ze moj A. idzie ze mna...a ze sie boi...no coz-dziecko jest wspolne a poza tym czemu tylko ja mam sie bac?.........no i kiedy zapadla decyzja o cesarce to nie mial juz odwrotu-zreszta wie ze musi mnie podnosic na duchu bo panicnie boje sie igiel...a o operacji juz nie wspomne.Jutro sie okarze jaki z niego dzielny facet :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Dominisia
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1599
Rejestracja: 03 maja 2007, 12:45

14 maja 2007, 11:12

Mój mąż musi być ze mną chociażby jako tłumacz :-D Bo ja jak się zestresuje to gotowa jestem języka zapomnieć, poza tym zawsze mu powtarzałam, ze jeżeli chce być przy poczęciu to przy narodzinach też być musi, więc był świadomy swojego obowiązku jeszcze zanim zaszłam w ciążę :) Gdyby bardzo nie chciał, to bym go nie zmuszała, ale na szczęście chce i jestem z tego powodu bardzo zadowolona :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
magda26
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3206
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:25

14 maja 2007, 11:26

Moj P tez bedzie przy poordzie na poczatku byl srednio nastawiony a teraz sam bardzo chce wie ze bardzo go potrzebuje i bedzie mi latwiej jakos to przejsc :ico_oczko:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość