Strona 56 z 98

: 10 maja 2008, 21:44
autor: matikasia
Odnośnie rowerka to my w tym roku odpuszczamy. Widziałam takie fajne małe w tesco a mati wołał KUPIŁ, ale niby na pedały dosięga ale nie chce próbować pedałować. Ma też koparę na pedały i też nie chce pedałować więc stwierdziłam że kupno rowerka jest bez sensu. Za rok kupimy na pewno i kask i rowerek:)
Jeśli zas chodzi o prezent na dzień dziecka to nie myśleliśmy o tym i pewnie go nie kupimy bo Mati ma dosłownie wszystko. A na podwórku kopare, motor, odpychacz i inne auta do piachu. W domu też nie mnie więc postanowiliśmy zabrać go na festyn z okazji dnia dziecka i tam niech sobie korzysta z atrakcji:)

: 10 maja 2008, 23:37
autor: Magda Sz.
Jeśli zas chodzi o prezent na dzień dziecka to nie myśleliśmy o tym i pewnie go nie kupimy bo Mati ma dosłownie wszystko.
U nas dokladnie to samo caly dom zagracony a niedawno kupilismy namiocik i tam wstawilismy wszystkie rowery,quada,traktor-jezdzik i inne duze zabawki wiec teraz mam luzik w domku a "pojazdy" nie moknal :-)
Zabawek mamy 2 wielkie pudla plastikowe a i tak bawia sie tylko kilkoma ulubionymi zabawkami powiedzialam juz dosyc zabawkom tym bardziej ze moze za rok w wakacje zjedziemy do Pl i nie mam pojecia jak sie zabierzemy :ico_olaboga:

: 11 maja 2008, 07:13
autor: bozena
Ja część zabawek wywiozłam do mojej mamy, bo zawsze jak jeździliśmy to taszczyliśmy ze sobą kilka toreb z czego jedna właśnie z zabawkami. Teraz już będą na miejscu i nie trzeba będzie o tym myśleć, a i od wizyty do wizyty to chłopaki zapomną co tam mają i będą jak nowe hihi. A na dzień dziecka to jeszcze nie wiem co będzie dla mnie to jeszcze daleko. Za tydzień mamy komunię i to jest na razie ważniejsze. Potem będziemy myśleć.

: 11 maja 2008, 21:09
autor: matikasia
Bożenka Ty ostatnio miałaś wypadek a ja dziś. Mati wszedł za taką górę podrośniętą trawą. Chciałam go wyciągnąć ale ześlizgiwałam się klapkami więc poleciałam po brata męża bo akurat był a mati w tym czasie gdzieś na bok się przemieścił i chciał się bawić w chowanego. Szwagier go wołał a ten nic. Wreszcie wszedł po niego, a on zaczął uciekać, przewróciła się i....ja tylko usłyszałam płacz i poleciałam. Patrze, a Piotrek niesie go na rękach z rozwaloną głową, całą twarzą zakrwawioną, bluzką i rękami :( myślałam, że umrę jak to zobaczyłam. Szybko do domu. Polałam wodą utlenioną. Rana się oczyściła. Patrze a on ma dziurkę w głowie!!! szybko pojechaliśmy do szpitala. Lekarz był tak podły że gdyby nie to że to święto to uciekłabym stamtąd szukać pomocy gdzie indziej. Miał chyba ze 2 metry i schylić się nie raczył. Włączyli mu nad głową wielką lampę. Darł się w niebogłosy i musieliśmy trzymać go na siłe, a ten nonono mówi, że jak będą krzyki to zaraz będziemy szyć!!!! skończyło się na plasterkach i wielkim plastrze ale ja za pomoc nie podziękowałam tylko wyszłam....
Obrazek

: 12 maja 2008, 00:17
autor: Magda Sz.
matikasia, :ico_olaboga: ale musieliscie oboje sie strachu najesc :ico_olaboga: a ten lekarz szkoda slow nie rozumiem oni tam za kare pracuja czy co??? :ico_zly: i jeszcze o podwyzki wolaja :ico_puknij: kurcze jeszcze dziecko wystraszyl idiota normalnie :ico_zly: normalnie z laska pomagaja az mi sie cisnienie podnioslo :ico_olaboga:
Dawid dzisiaj z krzesla spadl i ma 2 siniaki na czole :ico_olaboga:
Nie da sie upilnowac tych naszych bakow chocby nie wim jak bardzo sie chcialo :ico_noniewiem:
Bardzo spokojnie ostatnio na naszym watku :ico_noniewiem:

: 12 maja 2008, 07:39
autor: matikasia
Spokojnie pewnie dlatego, że wszyscy siedzą na dworku;) u mnie też szweagier oblega kompa więc tylko to co z rana skrobne jak mati pije mleczko to tyle:) no i czasem wieczorkiem:)
Magda żebys wiedziała że niektórzy lekarze są beznadziejni. Dobrze,że na usunięcie kamieni nie zapisałam się do tego szpitala i tego chirurga!! a swoją drogą to gdyby nie to, że to niedziela świąteczna szukałabym pomocy gdzieindziej, a tak musiałam się zamknąć;(

dziewczynki trzymajcie kciuki około 17;) mam rozmowe o pracę w przedszkolu:)


Byłam z Matim u lekarza z tym 9 dniowym katarkiem i powiedział,że to faktycznie może być katarek alergiczny i dostaliśmy kropelki do noska...

: 12 maja 2008, 20:38
autor: bozena
matikasia, dobrze, że na plasterku się skończyło. A lekarza to ja bym ..... %&@$%^#%$^^&
My dziś byliśmy u laryngologa z chłopakami. Ten migdałek Antosia przestał szaleć i dopóki nic mu się nie zmieni nic z nim robić nie będziemy. Franusiowi zrobiła wymaz z noska i czekamy na wynik.

: 12 maja 2008, 21:36
autor: kasiekk
Witam!
Pogoda boska jest i będe mieć mężusia chyba jeszcze tydzień w domku :ico_brawa_01: fajowo

co do zabawek to Kacper też ma kupe ale człowiek glupi zawsze cos tam jeszcze kupi :ico_oczko:
chyba rower jednak będzie,a raczej napewno


biedny Mati,nieźle musiałas sie przestraszyc,dobrze że tak sie skończyło
a ten lekarz to szkoda słów :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:

cos tu wypadkowo ostatnio jest :ico_noniewiem:

: 12 maja 2008, 21:40
autor: bozena
tak mi dziś do głowy pewien pomysł przyszedł na prezent dla mojego Antosia. Może kupimy mu taczkę do piasku. Na podwórku tylko zazdrośnie patrzy jak inne dzieci się bawią albo probuje zabrać.

: 12 maja 2008, 21:51
autor: kasiekk
dobry pomysł bozenka74, ,Kacper dostał w tamtym roku od ciotki taczke na dzień dziecka,bawił sie nia na okrągło,teraz mu przeszło narazie :ico_noniewiem: