Jabłka nawet ja nie moge zjeśc tak mu szkodzi
kazała zaczynac od zupek bo ma taką anemie, że nie sposób będzie ją sztucznie unormowac i trzeba dawac organizmowi żelazo w pokarmie.... czyli jak najszybciej wkroczyc z zupkami mięsnymi. Samej nie wolno mi ścierac owoców bo są pryskane z róznymi świństwami i dopiero moge miec jazde
z kupkami są problemy po kuracji antybiotykowej ( po zapaleniu oskrzeli jeszcze)
teraz dostaje enzym trawienny doustnie + jakiś lek ze sprzyjającą florą bakteryjną, bo mu chyba te leki wszystko wypłukały
Niunio nie może spa bo zaraz go ściska brzuszek i sie wybudza. Całe szczęście nocami jest lepiej niz w dzien.
[ Dodano: 2008-07-05, 14:13 ]
oj w ogóle mi już ręce opadają
wszystkie witaminy podaje osobno każdą (nie mogę multiwitaminy mu dawac, bo ma niedobór d3 i musi miec zwiększoną dawkę). Do tego ten enzym, się ciężko podaje, bo musze rozbijac kapsułke taką dla dorosłych i dzielic na 5 równych częsci i podawac 3 razy dziennie. Plus jeszcze tą biogaie z florą bakteryjną, witamine C 3 razy dziennie, a jak jupki wrócą do normy to dodatkowo żelazo, witamine B6 i coś tam jeszcze (juz sie gubie mam wszystko zapisane na szczęście)no i jak mu do tego doładuje zupki to ja myśle, że będzie koniec świata. A Jeśli chozi o jego jedzenie to mój instynkt macierzyński tutaj nie działa, bo juz za dużo namieszania sie zrobiło,zebym mogła na własną rękę cos kombinowac
MASAKRA