Strona 554 z 655

: 03 cze 2012, 20:47
autor: elibell
fakt, że nauczyła się, że w zamian daje coś innego, ale teraz za każdym razem zabiera coś i daje coś w zamian, ale to też nie jest rozwiazanie, ale dziś wcinała loda i młody jej zabrał, to jej powiedziałam, ze sama go tak nauczyła bo też mu wszystko zabiera, hehehe.

ale jakie zabawy wieczorem mieli to popłakałam się - Dorian uciekał, Eliza go goniła łapała za nogi i ciągnęła do pokoju a ten się smiał jak szalony, puściła i ten znów uciekał i tak pół godziny wojowali.

: 04 cze 2012, 07:24
autor: ladybird23
witam
pogoda kiepska, a mialby byc tylko przelotne deszcze :ico_noniewiem:
dzisiaj troche przyspalam do roboty, wszystko w biegu, a tu jeszcze sie zapowiada senny dzien, tak szaro mam w biurze jakby sie zmierzch zaczynal :ico_noniewiem:

co do zabaw dzieciakow, to moja Mila strasznie lubi zabawiac Kale, wlasnie np w gonienie, albo w gilgotki..ale tez notorycznie musze ja upominac zeby jej nie zabierala zabawek, czym by sie Kala nie chciala pobawic, to ta jej wyrywa, potem jej oddaje, ale tak jakby nie mogla dziecka w spokoju zostawic, czasem mam niezlego nerwa :ico_noniewiem:

szkieletorek bawi cie takie plotkowanie?
ja jestem z tych co sie raczej przejmuja, wiec przypuszczam ze gdybym uslyszala na swoj temat, albo swoich bliskich jakas bzdure to bym sie niezle podirytowala :ico_zly:

: 04 cze 2012, 08:35
autor: szkieletorek
szaro mam w biurze jakby sie zmierzch zaczynal :ico_noniewiem:
U mnie to samo.Ciemno jak cholera.W nocy burza była i popadało sporo.
szkieletorek bawi cie takie plotkowanie?
Tutaj na wsi plotka goni plotkę i ja po prostu nauczyłam się z tym żyć i nie przejmować tym .Ale przecież nie zawsze tak było że mi to wisiało ,tez się wkurw..ałam i złościłam ale z czasem wiem że nie zwalczę tego .

Nocka do dupki .Mała 3 razy wstawała z godzinnymi odstępami więc nie wierze ze to o głód chodzi. No ale co miałam zrobić dałam jej . Teraz bryka na podłodze i bawi się ładnie.Zaraz idziemy na śniadanie i dziś muszę znów ugotować zupek kilka rodzajów i pomrozić bo zapasy się skończyły.

: 04 cze 2012, 10:00
autor: kwiatunio
witam,

u mnie pogoda też do niczego bo co chwilę pada ale mam nadzieję ze uda mi się pójść do Julkę z Izą tym bardziej że wczoraj nie byłyśmy na dworze :ico_sorki: teraz zasypia, mi głową pęka więc ratuje się kawusią :ico_kawa: :ico_kawa:

: 04 cze 2012, 10:14
autor: nina0226
Hejo. Za to u nas nocka spoko. Tylko dziś albo jutro będziemy musieli wybrać się do lekarza. Odkąd Alanek dostaje sztuczne mleczko pojawiła mu się taka lekko czerwona, szorstka plamka na czole i stopniowo się powiększa. Nie jestem pewna ale wydaje mi się, że to może być jakieś uczulenie. Może lekarz coś poradzi :ico_noniewiem:
ale jakie zabawy wieczorem mieli to popłakałam się - Dorian uciekał, Eliza go goniła łapała za nogi i ciągnęła do pokoju a ten się smiał jak szalony, puściła i ten znów uciekał i tak pół godziny wojowali.
mój mąż zawsze się tak bawi z Alankiem. Ubaw po pachy. A jak się mówi "gonię cie" to takiego spida mały dostaje jakby turbo wciskał i się chichra w głos

Ladybird jeśli chodzi o Polaków to zawsze zdarzają się wyjątki. Super ludzie, na których można polegać, tzw. do rany przyłóż. Ale ogólnie wiem, że inne narodowości takie jak Niemcy, Anglicy itp nieznoszą Polaków. Jak byłam parę lat temu w Londynie to nawet były kluby do których wpuszczano wszystkich oprócz Polaków, więc coś w tym chyba jest i z czegoś to musi wynikać.

kwiatunio zdrówka dla Ciebie

A my wczoraj byliśmy pograć w tenisa, ależ się na biegałam za tą piłką. Na początku w ogóle mi nie szło, ale jak już się porządnie zmęczyłam to zaczęło się świetnie grać hehe :-P. Dobra lecę poskładać pranie i porozwieszać kolejne. Miłego dnia wszystkim

: 04 cze 2012, 12:17
autor: szkieletorek
mi głową pęka więc ratuje się kawusią :ico_kawa: :ico_kawa:
Siostra też dziś wstała a mega bólem głowy .

Lili koło 10 zasnęła i spała 2 godz .Ja w tym czasie ugotowałam jej 3 duże gary zupki jarzynowej,pomidorowej z ryżem ( choć nie wiem czy ona nie będzie uczulona na nią)oraz rosołku z makaronem .Posprzątałam w kuchni,zwierzątka nakarmione . Teraz dopijam kawkę i zaraz trzeba będzie zjeść drugie śniadanie i Lili na karmić.
A i wygrałam aukcje z pchaczem. Dzis zrobię przelew i Lili będzie miała nową zabawkę bo panel jest ściągany.

: 04 cze 2012, 12:40
autor: elibell
Ladybird jeśli chodzi o Polaków to zawsze zdarzają się wyjątki. Super ludzie, na których można polegać, tzw. do rany przyłóż. Ale ogólnie wiem, że inne narodowości takie jak Niemcy, Anglicy itp nieznoszą Polaków. Jak byłam parę lat temu w Londynie to nawet były kluby do których wpuszczano wszystkich oprócz Polaków, więc coś w tym chyba jest i z czegoś to musi wynikać.
na szczęście sa wyjątki:):):) Ale czy Anglicy nie lubią Polaków, mieszkam w Anglii zaraz 4 lata i ani razu nie odczułam, ze mnie ktoś nie lubi, Polacy a i owszem, Polak Polaka nie lubi i nie szanuje, a inne narodowości to obserwują, to nasze zachowanie i stąd to. Kiedyś tez nie rozumiałam czemu o nas tak gadają, ale już wiem, afery robimy, wszedzie udajemy najmądrzejszych nawet jak języka nie znamy, ale Polak i tak stara sie dostosować i przypodobac innym narodowościom na tyle, ze wychodzi mu to na plóz wobec nich ale wobec samego siebie już mniej. Brak w nas solidarności i czy to za granicą czy we własnym kraju.
Dla pocieszenia Litwini są jeszcze gorsi, choć wobec siebie solidarni.
Anlicy są nacjolistami i może stąd niechęć do Polaków, ale jeśli człowiek się stara to i tacy ppotrafia polubić, ja mam taką kobietkę w pkolku i wiele osób już nie chodzi na zajecia z dziecmi przez nią, a do mnie ani razu nic nie powiedziała, a nawet jak co to jeszcze mi pomaga i rozmawiamy sobie, trzeba umieć z nimi zyć. Choc i pewno sa tacy, którzy bardzo nas nienawidzą.
U nas słońce cudne, jedziemy zaraz za miasto gdzieś, trzeba korzystać, jakbym wiedziałą to bym nie spała do 11

[ Dodano: 04-06-2012, 13:03 ]
nina a jeszcze przypomniałam sobie, z Twojego opisu to wygląda na egzemę, suchy placek, czerwony od nowego jedzonka jakim jest MM, jeśli masz alantan, linomag czy coś innego natłuszczajacego to smaruj nawet ze 2-3 razy dziennie.

: 04 cze 2012, 20:29
autor: szkieletorek
Lila śpi a ja mam wolne.
Od jakoś 2 tyg karmię mała na noc tylko butelka ale dawałam w niej moje mleko. Niestety mała rośnie ,je coraz więcej w ciągu dnia posiłków stałych i karmie ja czasem tylko 1-2 razy cycem i noc cyc.Przez to mleka mam już zdecydowanie mniej i nie ma za bardzo co odciągnąć na noc.W piątek kupiłam jej MM i dziś na noc jej to podała.Kilka minut walczyłam z nią bo wzięła łyk i wypluwała bo to nie to.Ale w końcu wypiła tylko że ja się popłakałam.Smutno mi bardzo bo nie ma w tym tej magii jak w karmieniu piersią. Czuje się źle że mała odstawiłam tak szybko, mogę przecież ja karmić jeszcze .Sama już nie wiem czy nie zacząć jej znów częściej przystawiać by rozruszać laktacje.Mam wyrzuty że jestem złą matką .
Wiem że ludzie mają większe problemy .Nigdy nie sądziłam że karmienie może być tak piękne i dawać mi tyle radości. Kiedyś uważałam że nie będę wcale karmić piersią tylko od razu butelka.Potem zaszłam w ciąże i odmieniło mi się.Chciałam do 1 miesiąca chociaż dać rade,potem do 3 ,jak minął 3 miesiąc to do pół roczku a teraz do roku max.
Na razie planuję ja w dzień i noc karmić piersią tylko wieczorem chodzi o to że daje jej butle ponieważ ona przy cycu mi zasypia a ja chcę ja tego oduczyć.

: 04 cze 2012, 21:02
autor: Kocura Bura
szkieletorek, :ico_pocieszyciel: nie smuć się :-)
Jak przestałam karmić Zuzię to też buczałam :ico_noniewiem: Przy Maćku nie płakałam, ale żal było tak samo. Może nawet bardziej, bo to moje ostatnie karmienie w życiu :ico_noniewiem: A przed Tobą jeszcze kolejne dzidzi :-)
Te pierwsze wieczorne butle to M. dawał Maćkowi.

A napisz mi jeszcze, jaki kupiłaś pchacz Lilci.
Ja się rozglądam i nie wiem, co kupić :ico_noniewiem:

: 04 cze 2012, 21:26
autor: elibell
Jak przestałam karmić Zuzię to też buczałam Przy Maćku nie płakałam, ale żal było tak samo. Może nawet bardziej, bo to moje ostatnie karmienie w życiu A przed Tobą jeszcze kolejne dzidzi
oj to jak i u mnie ostatni raz miałam tę szansę i nie raz żałuję że po 5 miesiacy przestałam, żałuję tej bliskości, tego uczucia, ale nie żałuję, ze odzyskałam siebie. Nie umiem tego wyjasnić, jednak z cycem to tak bywało, że co płacz to już cycuś był i czułam sie mega uwiazana ale jednak jeśli myśli wiadome, że nigdy więcej sie tego nie zazna to czuje sie taki smutek na sercu nie do opisania, no ale inne rzyjemności i nie tylko jeszcze mnie czekają jako matkę;)