szkieletorek wiem co czujesz. Ja też na początku miałam podobne odczucia. Czułam się jak zła matka, bo podaję dziecku coś sztucznego, coś nienaturalnego dla mnie. Ale musiałam przez antybiotyk. I w sumie Alanek nie płakał nie bronił się przed butlą. Ja gorzej to przeszłam niż on. Szczerze mówiąc teraz czuję się bardzo dobrze. Tak jak elibell mówi już dziecko nie jest tak uwiązane do mnie. Mogę je na noc zostawić z dziadkami jak idę na jakąś imprezę i wiem, że nie będzie żadnego problemu. Poza tym dziecko po roku czy ciężej jest odzwyczaić, tym bardziej jak nigdy wcześniej nie spróbowało tej nowości jakim jest mm.
Ale powiem jeszcze jedno. Tak było u mnie więc chcę Cie ostrzec: Jak zaczęłam małego karmić stałymi pokarmami, to rzeczywiście mleczka było zdecydowanie mniej. Czasem miałam wrażenie, że mu nie starcza więc zaczęłam go dokarmiać sztucznym w ciągu dnia. Z czasem miałam jeszcze mniej. I musiałam przerzucić się na sztuczne w dzień, a na noc i w nocy karmiłam piersią - ale nie trwało to nawet miesiąca, bo mleczka było znów zdecydowanie mniej i później karmiłam już tylko na noc a w nocy jak się obudził raz to cyc starczał ale jak czasem dwa się obudził to wył z głodu więc mm poszło w ruch. Myślę, że nawet gdybym nie zachorowała to długo bym już nie pokarmiła, bo mleczka miałam już naprawdę jak na lekarstwo. Co ciekawe jak odstawiłam nagle to nawet nawału nie miałam, nic zupełnie, po prostu mleczko zniknęło

. Dlatego zastanów się dobrze czego chcesz, żebyś później nie żałowała, bo ciężko Ci później będzie odbudować to mleczko, które zastąpiłaś mm. Ale Lilcia ma już 8miesięcy to i tak naprawdę długo już ją karmisz. Ja karmiłam do 9miesiąca i w sumie z perspektywy czasu jestem zadowolona, bo skoro mały nie przeżywał jakiegoś dramatu to znaczy, że w dobry moment trafiłam.
[ Dodano: 05-06-2012, 09:44 ]
U nas nocka jakaś dziwna. Mały obudził się po 1. Dostał mleczko 180ml i zasnął. Przed 3obudził się, kręcił, popłakiwał. Mąż wstał zrobił mu mleczko ale mały nawet go nie tknął. Czyli nie był głodny a mimo to do 4 mi tak cudował, że aż mnie zdenerwował. Nie mam pojęcia co mu było. Jak zasnął o 4 to już spaliśmy do prawie 9. Naprawdę nie wiem o co Alankowi chodziło. Gupieję czasem, nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji wcześniej
