: 16 sty 2008, 21:39
Hej!
Karolina Cieszę się, że juz jesteście bezpioeczne i w domku. Z tym płaceniem to was oszukali bo dzieci do 3 roku życia sa leczone na koszt panstwa, wiem bo u nas mąż ma własną działalność i sam płaci składki i jak była kwestia ubezpieczenia Tosi to coś tam mu blankiety pogubili i Pani w szpitalu mowial, żbyesmy się nie martwili bo tak własnie jest i że mamy czas.
Yvone Ale twoja Amelcia ma włoski, zazdroszcze. Ja miałam w ciązy mega zgage a Tosia łysiutka jest okropnie
My dzisiaj po wizyzcie u kardiologa. Tosia nadal ma niedomykalność zatsawki, ale jej serce dobrze sobie radzi bo nie jest powiekszone. Ogólnie oceniają ją dobrze i kontrole mamy dopiero w lipcu. Póki co jest na jednym leku na serce
Ważyli mi ją dzisiaj i waży już 6 kg i ma 67cm
Nadgania wasze dzieciaczki
Co do jedzenia, wczoraj poszalałam i nakupowałam chyba z 30 róznych słoiczków bo stwierdziłam, ze dość tego nie może samym mlekiem zyć. Ale stiwerdziłam, ze dam jej banana z jabłkiem i o dziwo zjadła łyżeczką ponad pół słoiczka, troszkę wypluwała ale tak z pół słoiczka połkneła więc byłam w szoku
Dzisiaj już nie bło tak dobrze bo dałam jej marchewke z kurczakiem i jabłkowym puree, ona tych obiadków chyba nie lubi bo mało słodkie, udało mi się w nią tylko 1/3 słoizka wmusić i potem był wrzask. Zaczełam jej dawaćmięso bo ma nadal mega anemie. Nie przyswaja żelaza w syropie i pediatra mi powiedział, że szanse ma się to zmienić jak zacznie jeść mięso. Za to kaszke wsuwa jak najeta. Normalnie dzisiaj przez pobyt w szpitalu zjadła 260ml a na wieczór zjada 160ml. Normalnie nie poznaje swojego dziecka. Bo wczesniej był wrzask jak miała cokolwiek zjesć. Mam nadzieje, że to będzie trwała zmiana.
Aga78 No prosze, umieram z ciekawości co tam u Ciebie. Troche zazdroszcze, bo ja wpasc na pewno nie wpadne bo z tą ciążą mialam problemy i musiałam brać wspomagacze. a sama sie raczej prędko nie zdecyduje na drugie dziecko z racji finansowow0 eukacyjnych
A zdjecia waszych dzieciaczków są super

Karolina Cieszę się, że juz jesteście bezpioeczne i w domku. Z tym płaceniem to was oszukali bo dzieci do 3 roku życia sa leczone na koszt panstwa, wiem bo u nas mąż ma własną działalność i sam płaci składki i jak była kwestia ubezpieczenia Tosi to coś tam mu blankiety pogubili i Pani w szpitalu mowial, żbyesmy się nie martwili bo tak własnie jest i że mamy czas.
Yvone Ale twoja Amelcia ma włoski, zazdroszcze. Ja miałam w ciązy mega zgage a Tosia łysiutka jest okropnie

My dzisiaj po wizyzcie u kardiologa. Tosia nadal ma niedomykalność zatsawki, ale jej serce dobrze sobie radzi bo nie jest powiekszone. Ogólnie oceniają ją dobrze i kontrole mamy dopiero w lipcu. Póki co jest na jednym leku na serce

Ważyli mi ją dzisiaj i waży już 6 kg i ma 67cm


Co do jedzenia, wczoraj poszalałam i nakupowałam chyba z 30 róznych słoiczków bo stwierdziłam, ze dość tego nie może samym mlekiem zyć. Ale stiwerdziłam, ze dam jej banana z jabłkiem i o dziwo zjadła łyżeczką ponad pół słoiczka, troszkę wypluwała ale tak z pół słoiczka połkneła więc byłam w szoku

Dzisiaj już nie bło tak dobrze bo dałam jej marchewke z kurczakiem i jabłkowym puree, ona tych obiadków chyba nie lubi bo mało słodkie, udało mi się w nią tylko 1/3 słoizka wmusić i potem był wrzask. Zaczełam jej dawaćmięso bo ma nadal mega anemie. Nie przyswaja żelaza w syropie i pediatra mi powiedział, że szanse ma się to zmienić jak zacznie jeść mięso. Za to kaszke wsuwa jak najeta. Normalnie dzisiaj przez pobyt w szpitalu zjadła 260ml a na wieczór zjada 160ml. Normalnie nie poznaje swojego dziecka. Bo wczesniej był wrzask jak miała cokolwiek zjesć. Mam nadzieje, że to będzie trwała zmiana.
Aga78 No prosze, umieram z ciekawości co tam u Ciebie. Troche zazdroszcze, bo ja wpasc na pewno nie wpadne bo z tą ciążą mialam problemy i musiałam brać wspomagacze. a sama sie raczej prędko nie zdecyduje na drugie dziecko z racji finansowow0 eukacyjnych

A zdjecia waszych dzieciaczków są super

