No cisza straszna.
Nam wczorajszy dzień upłynął bardzo fajnie i miło jak zwykle była u nas masa ludzi czyli z dziećmi 25 osób .Najpierw grali w siatkówkę, potem grill , zabawa w chowanego i mój mąż z kolega się schowali w basenie w wodzie no i tak sie zaczęło ze o godz 21 wszyscy byli w wodzie . Dzieciom nie trzeba było powtarzać by weszły tylko dorośli się opierali ale na takich tez była rada bo z ubraniami wrzucali.Tak że bardzo wesoło.Towarzystwo się rozeszło coś kolo 23.
Dziś mam wolne i biore się za dalsze porządki po remontowe. Po pracy męża jedziemy na zakupy i wieczorem nie wiem czy nie pójdziemy do kolegi P bo dziś Jana jest .