: 17 paź 2009, 11:27
isiawarszawa, bo Królik wróciła i się zamieszanie zrobiło xD
Sebciu, miejmy nadzieję, ze będziemy silne, a nasze dzieciaczki dzielne i damy rade same dokonać tego wielkiego czynu!
Nie wiem, czy i ja na resztę dnia nie zniknę, bo rodzice chcą gdzieś jechać do sklepu i nie wiem, czy zabrać się z nimi... Musze zrobić pizzę na obiad. Mój małżonek sobie zażyczył, a ze starł ser wczoraj i pomył pieczarki, to niech mu będzie ^^ Sama też nie odmówię, bo (będę skromna) bardzo lubię pizzę domowej roboty w moim wykonaniu (u rodziców dodaje się, poza kiełbasą, innego pochodzenia mięsa - w tym jakieś skrawki boczków i inne takie, a to już mi nie pasuje, bo ja kroję dostatecznie grubo kiełbaskę i później ją sobie wydłubuję :D, poza tym ja daję pod koniec jeszcze kukurydzę z puszki, a rodzice nie - ze względu na babcię, której ta przykleja się do szczęki i powoduje spore irytacje). No a później idę do nich może posiedzieć troszkę, choć nie czuję się na siłach... Strasznie senna jestem dziś.
Miłej soboty w takim razie (gdybym miała Was już nie czytać dzisiaj). Acha, jutro mąż w domu, wiec mnie nie będzie (raczej, bo jeśli pojedzie do sklepu to wpadnę xD)
Sebciu, miejmy nadzieję, ze będziemy silne, a nasze dzieciaczki dzielne i damy rade same dokonać tego wielkiego czynu!
Nie wiem, czy i ja na resztę dnia nie zniknę, bo rodzice chcą gdzieś jechać do sklepu i nie wiem, czy zabrać się z nimi... Musze zrobić pizzę na obiad. Mój małżonek sobie zażyczył, a ze starł ser wczoraj i pomył pieczarki, to niech mu będzie ^^ Sama też nie odmówię, bo (będę skromna) bardzo lubię pizzę domowej roboty w moim wykonaniu (u rodziców dodaje się, poza kiełbasą, innego pochodzenia mięsa - w tym jakieś skrawki boczków i inne takie, a to już mi nie pasuje, bo ja kroję dostatecznie grubo kiełbaskę i później ją sobie wydłubuję :D, poza tym ja daję pod koniec jeszcze kukurydzę z puszki, a rodzice nie - ze względu na babcię, której ta przykleja się do szczęki i powoduje spore irytacje). No a później idę do nich może posiedzieć troszkę, choć nie czuję się na siłach... Strasznie senna jestem dziś.
Miłej soboty w takim razie (gdybym miała Was już nie czytać dzisiaj). Acha, jutro mąż w domu, wiec mnie nie będzie (raczej, bo jeśli pojedzie do sklepu to wpadnę xD)