hej, my juz tradycyjnie po spacerku codziennym... ale tam goraco 
blee...
Pati85, pytalas, gdzie mieszkam... wiec mieszkam w Hiszpanii, od razu przy granicy z Gibraltarem (5 min na nogach).. wszystkie sprawy (rachunki, lekarze itp.) zalatwiamy w Gibraltarze, bo A. tam pracuje i tam mowia po angielsku.. a poza tym, nie jestesmy zameldowani w Hiszpanii, ale ciiii
Gie, powiem Ci, ze ta intryga z telefonem dziala - sama sprawdzilam
tez przed ktoryms z pierwszych przylotow tutaj, poprosilam kumpele, zeby mi posylala smsy z neta... chcialam sprawdzic, czy A. bedzie zazdrosny.. no i byl, pytal non stop, od kogo to itp... pozniej troche tego zalowalam, bo zaczal sprawdzac moja historie na messengerze, raz nawet sprawdzil mi poczte (zostawilam przez przyp. otwarta strone.. nie spodziewalam sie, ze bedzie grzebal w moich "smieciach"...) i tam byl jakis stary email do mojego bylego (moj byly byl Amerykaninem, wiec email byl po angielsku
)
A. pozniej zrobil sie obsesyjnie zazdrosny i musialam troche popracowac nad jego zaufaniem do mnie... teraz juz bardzo bardzo rzadko mnie o cos podejrzewa, czasami jak jest zly, to wraca do dawnych spraw i cos mi probuje wmowic, ale sie nie daje... i poki co nie musimy testowac swojej zazdrosci... bo zazdrosni o siebie jestesmy, nie da sie ukryc
ale to dobrze, moim zdaniem... zdrowa zazdrosc jest... zdrowa
margarita83, pusc mu sygnal, moze oddzwoni...
a co do podczytywania, to juz Wam pisalam, jak to u nas wyglada... A. nie zna polskiego, wiec duzo sobie nie poczyta.... ale czasami kopiuje to, co tu pisze - do tlumacza online i wychodza mu jakies pierdoly (bo nie uzywam polskich znakow... tak wiec mozecie sobie wyobrazic to tlumaczenie)... pojedyncze slowa wylapuje
blee...
Pati85, pytalas, gdzie mieszkam... wiec mieszkam w Hiszpanii, od razu przy granicy z Gibraltarem (5 min na nogach).. wszystkie sprawy (rachunki, lekarze itp.) zalatwiamy w Gibraltarze, bo A. tam pracuje i tam mowia po angielsku.. a poza tym, nie jestesmy zameldowani w Hiszpanii, ale ciiii
Gie, powiem Ci, ze ta intryga z telefonem dziala - sama sprawdzilam
tez przed ktoryms z pierwszych przylotow tutaj, poprosilam kumpele, zeby mi posylala smsy z neta... chcialam sprawdzic, czy A. bedzie zazdrosny.. no i byl, pytal non stop, od kogo to itp... pozniej troche tego zalowalam, bo zaczal sprawdzac moja historie na messengerze, raz nawet sprawdzil mi poczte (zostawilam przez przyp. otwarta strone.. nie spodziewalam sie, ze bedzie grzebal w moich "smieciach"...) i tam byl jakis stary email do mojego bylego (moj byly byl Amerykaninem, wiec email byl po angielsku
)
A. pozniej zrobil sie obsesyjnie zazdrosny i musialam troche popracowac nad jego zaufaniem do mnie... teraz juz bardzo bardzo rzadko mnie o cos podejrzewa, czasami jak jest zly, to wraca do dawnych spraw i cos mi probuje wmowic, ale sie nie daje... i poki co nie musimy testowac swojej zazdrosci... bo zazdrosni o siebie jestesmy, nie da sie ukryc
ale to dobrze, moim zdaniem... zdrowa zazdrosc jest... zdrowa
margarita83, pusc mu sygnal, moze oddzwoni...
a co do podczytywania, to juz Wam pisalam, jak to u nas wyglada... A. nie zna polskiego, wiec duzo sobie nie poczyta.... ale czasami kopiuje to, co tu pisze - do tlumacza online i wychodza mu jakies pierdoly (bo nie uzywam polskich znakow... tak wiec mozecie sobie wyobrazic to tlumaczenie)... pojedyncze slowa wylapuje
Jestem:) Widze ze ponarzekalyscie na chlopow 
No czasem to sie im nalezy. U mnie na szczescie ostatnio spokuj 
Pogoda robi sie coraz ladniejsza wiec moze to wplywa pozytywnie na smopoczucie
A mojego nie obchodzi co ja sobie tu wypisuje.On to mnie tylko pyta czy moze sobie wlaczyc kompa.Bo obydwa sa moje
No czasem to sie im nalezy. U mnie na szczescie ostatnio spokuj
Pogoda robi sie coraz ladniejsza wiec moze to wplywa pozytywnie na smopoczucie
A mojego nie obchodzi co ja sobie tu wypisuje.On to mnie tylko pyta czy moze sobie wlaczyc kompa.Bo obydwa sa moje
Witam
juz jestem, wykapalm wlasnie malego i teraz spi, bo dzis dostalismy zaproszenie od znajomych na obiad wiec znow maly by byl nie kapany, bo moj P musi cos tam u nich w aucie zobaczyc, a to na pewno zejdzie troche.
acha, dziekuje, moze kiedys z moim P i Erysiem wybierzemy sie na wakacje, bardzo bym chciala pojechac do Hiszpanii, a te fotki , ktore nam pokazywalas ujely mnie nbardzo, piekny ten Giblartar, moze sie kiedys spotkamy
nie ma takiej opcji, zawsze sie wylogowuje, a hasla raczej nie znam, dzis jeszcze zmienie na inne
[ Dodano: 2009-03-12, 14:14 ]
ja bym sie bala, ze moj by znalazl, jakby chcial to by poszukal
milego spacerku, papapa
JA niestety nie moge pojsc na spcerek, bo u nas juz od paru dni leje, jaka ta pogoda jest paskudna
A wiecie, ze u nas w Niemczech w czoraj 17-latek zastrzelil w szkole 2 nauczyczycieli, uczniow, ogrodnika i ludzi napotkanych, chyba wzial przyklad ze tego chlopaka w Ameryce
juz jestem, wykapalm wlasnie malego i teraz spi, bo dzis dostalismy zaproszenie od znajomych na obiad wiec znow maly by byl nie kapany, bo moj P musi cos tam u nich w aucie zobaczyc, a to na pewno zejdzie troche.
shoo pisze:Pati85, pytalas, gdzie mieszkam... wiec mieszkam w Hiszpanii, od razu przy granicy z Gibraltarem (5 min na nogach).. wszystkie sprawy (rachunki, lekarze itp.) zalatwiamy w Gibraltarze, bo A. tam pracuje i tam mowia po angielsku.. a poza tym, nie jestesmy zameldowani w Hiszpanii, ale ciiii
acha, dziekuje, moze kiedys z moim P i Erysiem wybierzemy sie na wakacje, bardzo bym chciala pojechac do Hiszpanii, a te fotki , ktore nam pokazywalas ujely mnie nbardzo, piekny ten Giblartar, moze sie kiedys spotkamy
Gie pisze: pappaaa, Pati- oby tylko Twój pan się nie dorwał do naszego forum, bo się wtedy wścieknie....
nie ma takiej opcji, zawsze sie wylogowuje, a hasla raczej nie znam, dzis jeszcze zmienie na inne
[ Dodano: 2009-03-12, 14:14 ]
Iwona H pisze:Ja nawet się nie wylogowuję, podejrzewam,że nawet jakby włączył forum to i tak nie wiedziałby gdzie to szukać co piszemy (nasz wątek)
ja bym sie bala, ze moj by znalazl, jakby chcial to by poszukal
Iwona H pisze:My idziemy na spacerek, do później
milego spacerku, papapa
JA niestety nie moge pojsc na spcerek, bo u nas juz od paru dni leje, jaka ta pogoda jest paskudna
A wiecie, ze u nas w Niemczech w czoraj 17-latek zastrzelil w szkole 2 nauczyczycieli, uczniow, ogrodnika i ludzi napotkanych, chyba wzial przyklad ze tego chlopaka w Ameryce
-
margarita83
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2038
- Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50
margarita83 pisze:boshe jeszcze nic dzisiaj nie jadłam, w głowie mi sie już kręcci
ja wczoraj tez tak mialam, nie jadlam , bo jakos czasu nie bylo, a potem tak mi zle bylo, normlanie wszystkie wirowalo, a trzeba bylo sie malym zajmowac
Usiac i idz zjec cos i nie zamartwiaj sie tak, a o ktorej Twoj P ma przyjechac???
Pati85 pisze:acha, dziekuje, moze kiedys z moim P i Erysiem wybierzemy sie na wakacje, bardzo bym chciala pojechac do Hiszpanii, a te fotki , ktore nam pokazywalas ujely mnie nbardzo, piekny ten Giblartar, moze sie kiedys spotkamy
jak bedziecie w okolicy, to daj znac
a co do tego, ze tu jest ladnie... to ja wiem i to doceniam - czasami mam wrazenie, ze dla ludzi, ktorzy tu mieszkaja od urodzenia, to jest "normalne".. a ja kazdego dnia sie tym zachwycam od nowa
Pati85 pisze:A wiecie, ze u nas w Niemczech w czoraj 17-latek zastrzelil w szkole 2 nauczyczycieli, uczniow, ogrodnika i ludzi napotkanych, chyba wzial przyklad ze tego chlopaka w Ameryce
slyszalam
taka tragedia...
margarita83, musisz dbac o siebie!! zjedz cos, ale to juz!!!!
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość