A ja nie widzę zdjęcia
Magda, z tych leków, które wymieniła tosia znam viburcol. To są czopki i można je stosować już. Nam poleciła położna środowiskowa, a przy Helence kazała przed każdym szczepieniem profilaktycznie podawać, bo działają przeciwbólowo i uspokajająco. Weroniczce dawaliśmy tylko raz - bardzo wtedy płakała i czopek pomógł. Kupisz je w każdej aptece bez recepty. Aha, u nas pomogła też herbatka plantex, chyba już o niej pisałam. Podaje się ją dzidzi, można już od 2go tygodnia. Jest z kopru włoskiego i jakichś tam jeszcze ziół. Na kolkę też sprawdziło się kładzenie Weroniczki na brzuszku i masaże. U nas (odpukać) już drugi dzień spokojnie. Trzymam kciuki żeby Lauruni też przeszło, bo znam tą bezsilność kiedy nie możesz pomóc maluszkowi jak cierpi...