kurcze, to "lecę" do HM w czwartek :P
Mój M będzie do 14 w domu, to Damianka zaprowadzi, Milą się zajmie, a ja z rana pojadę sobie na obczajanie.
No, z 3 starszakami nie ma lekko, obawiam się, że i ściągnięcie mleka może być z przeszkodami. Liczę na bardzo spokojne, bardzo chustowe dziecko (choć sądząc po ruchliwości i sile dziecka wewnętrznego, sielanki nie będzie

) a rodzinki też żadnej nie ma...
Moja mama pewnie przyjedzie na czas porodu, ale też tego się obawiam, bo potem nie będę umiała sobie poustawiać dnia i roboty, rozleniwiona przez mamę
MARZĘ o zmianie mieszkania na parterowe... albo idealnie na domek szeregowy... ale do lipca chyba się to nie uda... umowa trwa do konca czerwca....
Więc najtrudniejszy czas przyjdzie mi tu walczyć z materią... Chyba, że kupię budkę "kontener" ogrodowy zamykany na kłódkę i będę wózek tam zamykała przed domem
[ Dodano: 10-01-2012, 20:16 ]
tocząc walkę wózek kontra schody... nie mam siły na to...
- ojej,tobie tez medal sie nalezy
Mi narazie najbardziej przeszkadza wsadzanie Zuzki do fotelika w aucie,
mamy auto 3-drzwiowe i tam sie wpychac do tylu,to kiepsko
ciąża ma ciązyć chyba właśnie po to by baba mająca już dość brzucha, powiedziała- "kurde, rodzę tu i teraz, nie straszne mi nic"
- dokladnie,czlowiek sie cieszy,ze wreszcie zgaga nie pali,krzyz nie boli,nie sapie jak lokomotywa,a cycki to najmniejszy problem -
jak ten maly ssak z ufnoscia sie przyssie i chlepcze to mleko,to mnie wszelkie bolaczki odchodza
jednak MATKA to MATKA
- o tak
ale ty z 3 pozostalych to ol maj gad
- mnie moja 2 nie przeraza,moze dlatego,ze Andrzej przy Zuzce juz byl bardziej przydatny niz przeszkadzajacy

przynies,podaj,wynies,jak mloda spala,to bl czas na tulenie,sprzatanie i teraz mysle bedzie podobnie

dzięki za medal ;) Trza to trza ;)
co do auta to my mamy 7 osobowe, ale tylko Milena siedzi przy drzwiach (i się wije przy zapinaniu), a chłopaki z tyłu i też się gramolę, ale jednak przestrzeń w autku jest spora.
Fakt, karmienie piersią lubiłam bardzo.
Ale wycieki niekontrolowanie nigdy nie są miłe

Zwłaszcza jak człowiek wychodzi z domu, a tu plaaaamaaa mimo wkładek
Obawiam się też o zazdrość Mileny. Może bezpodstawnie. Damian też był mój przytulak a ją bardzo ukochał i nie przeszkadzało mi ani karmienie piersią, ani noszenie Mili w chuście, ani przytulanie.
MATKA TO MATKA

U mnie póki co jeszcze Milenka została taka "mamusiowa".
Chłopaki już wolą tatusia. Choć dzisiaj nie mają za bardzo wyboru, bo tata do 23 w pracy, więc będzie matka
