Witam z ranka :)
Wczoraj sie nie odzywalam, bo nie mialam juz czasu... wybaczcie...
Najpierw dla Majeczki
MARGARITA - super, ze z P. sie wszystko wyjasnilo... mi sie zdaje, ze On Ci przyslal takiego sms-a, bo nie wie kompletnie o co chodzi i co zrobil zle... Faceci, to ciemna masa... No, najwazniejsze, ze wszysko sie wyjasnilo i juz jest spokoj... Co do Bratowej - no normalnie mnie zatkalo... Zapakuj psia kupe w papierowa torebke, podrzuc jej na wycieraczke, podpal, zapukaj do drzwi i w nogi... Na pewno bedzie gasic pakunek wlasnymi nogami...
SHOO - no ja akurat nie wierze, ze jest na swiecie facet, ktory nie oglada golych babek (czy w tv, czy w necie, czy w gazetkach) mimo posiadania partnerki/zony/narzeczonej... ale oby Twoj A. byl tym wyjatkiem...
aaaa, problemy brzuszkowe Su juz sie skonczyly, sloiczki od nowa je, ale jak tylko cos ma grudki, to nadal jest odruch wymiotny...
IWONA - brawa dla Paulinki za zebalka...
a co do mnie i Pana - jechalam do domu z bojowym nastawieniem i spodziewalam sie, ze Pan bedzie sie zachowywal tak, jak dzien wczesniej, ale...
wchodze do domu, do moich nozdrzy dobiegl mily zapach pieczonego jedzonka, ale nic sie nie odzywalam, Pan przywital mnie z Su na rekach, Ona jak zwykle rozesmiana na moj widok, wiec Ja wycalowalam, widzialam katem oka, ze Pan patrzy na mnie takim blagalnym spojrzeniem i ze skrucha, ale ja sie na niego w ogole nie patrzylam. Rozebralam sie, poszlam umyc rece, Pan za mna lazil z Su (Shoo tez tak mam, ze jak On ja trzyma na rekach, to dlugo nie moge sie gniewac, Ona jest jego wielka bronią), wyszlam z lazienki, patrze, w duzym pokoju polmrok, zaluzje pozamykane, swiece porozpalane w calym pokoju, telerze przyszykowane, wino, kieliszki...
Odwrocilam sie do Niego i mowie: "Wiesz, ze powinnam powiedziec, zebys wsadzil sobie to wszystko w doope, albo za majty tej psity z filmiku..." Pan zrobil skruszona mine i mowi: "wiem, wiem, przepraszam cie bardzo, ale nie bylo tak, jak myslisz..." Wymienilismy kilka zdan, powiedzialam Mu, ze jak jeszcze raz kiedys cos takiego znajde, to wyp***lam laptopa przez okno, a Jego zaraz po kompie... i ze mam nadzieje, ze ci goli faceci sprawili mu chociaz troche przykrosci. Powiedzial, ze samo to, ze ogladalam, nie bylo dla niego przykre, ale jakby wiedzial, co wtedy sobie mysle, to moze by go zabolalo. No i ze strasznie sie wkurzal jak komentowalam te zgrabne tyleczki i interesy, wiec ja powiedzialam, ze wiem przeciez, ze ma kompleksy na pukncie tylka, wiec specjalnie sie na nich skupialam
No i glownie dzieki Su sie pogodzilismy. Pan mnie przytulil i pocalowal, potem zjedlismy szaszlyki, ktore sie piekly w piekarniku, a potem wzielismy Su na spacer, bo chcielismy sobie nawzajem pokazac domy, ktore nam sie podobaja... Okazalo sie, ze pokazalismy sobie ten sam dom... Nieduzy, mysle, ze ma ze 100-120 m2, parterowy z poddaszem - taki jak chcielibysmy kiedys zbudowac... Po spacerze do pana przyszedl jakis kolo ogladac katalogi z tatuazami, ja wykapalam mala, a potem przez 30 min usilowalam ja ululac, jesc nie chciala za to ciagle plakala...
w koncu mi sie udalo, odlozylam ja do lozeczka, i chcialam wziac kompa, zeby do Was zajrzec, a okazalo sie, ze ten koles przeglada tez naszego kompa w poszukiwaniu wzoru, wiec nie mialam dostepu do forum
A calkiem wieczorkiem jak Su juz spala, Pan pokazal mi jak bardzo mu sie nadal podobam
aaaa, od srody klade sie spac od sciany i praktycznie sie nie budze w nocy... Pan wstaje do malej, karmi ja nieraz, a ja spie jak kamien... przeciez ja zawsze slysze chocby glosniejszy oddech Suzuki, a przez ostatnie noc NIC! Pan ma racje, jak sie spi od sciany, to czlowiek ma swiadomosc, ze nie musi wstawac i po prostu zasypia kamiennym snem... a ja sie kiedys nie moglam nadziwic jakim cudem on nie slyszy jak mala jeczy, albo placze w nocy...
[ Dodano: 2009-03-13, 08:51 ]
MARGARITA - ten filmik z Maja strasznie mi sie zacina, ale widzialam mniej wiecej o co kaman... i jak zwykle