Witam
Ja pierwszy raz na tym wątku! Rocznik 84..
Tak sie wczytuje w wasze wypowiedzi odnosnie wyjazdu meżów za zarobkiem... mój A. tylko raz pojechał do Grecji do rodziny znajomego zeby dorobic do wesela, bo akurat tu nie miał pracy, był za granicą w sumie 3 m-ce, jakos mi to zleciało bo codziennie na uczelnie itp ale drugi raz juz bym mu na samotny wyjazd nie pozwoliła, bo to jednak tesknota ogromna...
Podziwiam te pary, które decydują sie na długotrwałe rozstania, moze lepiej by wam było jakbyście oboje pojechali, zawsze raźniej. Chyba ze preferujecie zwiazki na odległosć
Ostatnio przyjechała nas odwiedzić koleżanka, która mieszka w Anglii i tak nas zakreciła tym, jaki tam żywot prowadzi, jak bardzo jest zadowolona, ze zaczelismy sie zastanawiac nad wyjazdem, moze jeszcze nie teraz bo musze skonczyc studia i Milunia musi podrosnac, ale za rok kto wie...
Szkoda troche tej nauki, bo pracy raczej w zawodzie sie za granica nie dostanie ale cóż, co sadzicie, lepiej zarabiac duzo wiecej robiac cos innego, czy pracować w zawodzie za parne pieniądze...??