Ulcia ja też bym pojechała albo chociaż zadzwoniła do gina
A ja wam nie pisałam ale wczoraj zaczęła znów rozmowe o drugiej dzidzi i myślę,
że mój troche pojął o co mi chodzi.
A zdecydowaliśmy, że pójdę do pracki na jakieś góra dwa dni w tygodniu
A przed świętami kaska się przyda.
No i mu powiedziałam, że trochę popracuje i wtedy się nie wykręci od dziecka
Bo On to chce, żebym trochę z ludźmi poprzebywała.
Więc mu powiedziałam, że trochę popracuje i bierzemy się do dzieła i nie ważne
czy będę przechodziła ciąże tutaj czy w Pl bo mnie na czasie zależy
A co jak znowu będzie trzeba się ok roku starać
Więc chyba zrozumiał co chce.