hej
Ania no widzisz kot wybrał życie podwórkowe

tylko na zimę zanieś mu tam jakiś karton z kocem ciepłym żeby nie zamarzł...

przypuszczam, że nie będzie ogólnie szans, aby chciał przezimować w domu.. chyba żebyś mu na korytarzu zrobiła jakis kącik zeby tam miał jedzenie i jakieś posłanko i by przyszedł jakby zmarzł... choćby na noc...
a jakbyś chciała rasowego domowego za małe pieniądze to popytaj w hodowlach o kotki hodowlano - wystawowe.. tak jak ja wzięłam... moja Zara niby ma dwa lata ale Ci powiem, że bawi się jak mały kociak bo w zasadzie to nadal młody kotek, kochana jest... niby taka indywidualistka chce decydować co i kiedy ale wieczorem przychodzi do mnie sama siada mi na kolana albo się kładzie mruczy, chce żeby ją poszmyrać i zasypia...

na prawdę nie spodziewałam się, że tak bardzo będzie mi okazywała jak bardzo mnie kocha

ogólnie nie mogę się doczekać kiedy Ritę przywieziemy ona nie jest indywidualistką i podobno jest bardzo łagodna więc liczę, że będzie do dzieci bardziej lgnąć bo Zarusia od moich dzieci na razie ucieka.. tzn da się pogłaskać ale jak dzieci przeginaja to bije ich łapką i zwiewa .. Zara w zasadzie jest taka najbardziej moja... tylko mnie słucha, nawet S. nie słucha on do niej mówi np "Zara zejdź" to ona udaje, że nie słyszy heheh a jak ja jej powiem "Zara zejdź " to schodzi niemal natychmiast

albo jak ją wołam, żeby do mnie przyszła czy żeby za mna poszła do innego pokoju to mnie słucha bezproblemowo a resztę bandy , że tak powiem ignoruje
anetka moja Zara jak ktoś coś je to też zawsze chce spróbować czy to aby nie jest coś lepszego niż ona ma w miseczce

będzie taka upierdliwa i do tąd będzie łazić za tobą krok w krok i miałczeć tak żałośnie żebys jej dała spróbować aż albo dostanie albo wszyscy zjedzą nic już nie będzie na talerzach... np. wskakuje na kolana i pcha łeb do talerza, wącha tak głośno , że się chce mi nieraz śmiać z niej... albo próbuje mnie ubiec i jak położę talerz na stole to ona szybko zajmuje krzesło, że to niby dla niej hehe

jak robię ogólnie obiad to często siedzi na blacie i obserwuje co robię.. obserwuje do puki się nie odwrócę bo jakbym nie daj boże zostawiła ją sama z tym jedzeniem a zwłaszcza z surowym mięsem to na bank by to zjadła.. ona w ogóle uwielbia surowe mięso