hej, ja już wróciłam i dopiero teraz moge się spokojnie napic
Z moją pr. dypl. to jeszcze kupa roboty przede mną

szkoda gadac, nie wiem kiedy ja to napiszę, chęci i sił coraz mniej, a jak malutka juz ze mna będzie to chyba ani tyle

.
Tutaj pogoda z godziny na godzinę coraz gorsza, pewnie zaraz spadnie deszcz, a sąsiad nasz na dziś grilla zaplanował (mamy zaproszenie

).
Co do brzuszka to mój też pobolewa i teraz coraz cześciej tak jak na @ i czesto tez twardnieje. Ale cóz zrobic, chyba tak ma byc

Najważniejsze, że póki co nocki przesypiam super, także nie mam na co narzekac. Jeszcze 2 tyg. do wizyty, nie mogę się doczekac, ciekawa jestem co u maleństwa, ile urosło i w ogóle
