Glizdunia świetne zdjecia! na tym teraz Maya wygląda chyba nawet jeszcze fajniej! no i

KUlka żebyś wiedziała, że zalatana. Ale dziś jeszcze do tego





Najgorzej będzie jak będę pracować na popołudnie, bo do 19, zanim zrobię kasę i posprzątam to będzie z 19.30, zanim dojadę do domu to będzie po 20. Potem już biegiem kąpanie i kładzenie...

Co do nocki wczorajszej..nie ma czego zazdrościć. Film chyba fajny, ale w połowię usnęłam...Wino smaczne...ale potem już szybkie mycie i spanie. Hanka była łaskawa i spała do 5!

Ladybird23 no więc widzisz, że w nocy nie poszalałam...szczerze mówiąc, nawet nie mam już na to ochoty! Bo J pełen ;luz...za 4dni wyjeżdża, a jeszcze nic nie gotowe. Nic go nie obchodzi...pranie nie zrobione...a potem będzie szalał. A ja mam to w nonono! jest dorosły, nie będę ciagle za niego myśleć...pierdolę!!!
A Hania leżenie na brzuszku uwielbia!!! cały dzień tak leży! czasem ją wnerwia, że nie pamięta jak się wraca na plecy...ale...
Z jedzeniem u nas tak, że rano butla, ale je mniej...ok.60ml i koniec, więc po godzinie lub 1,5daję kaszkę. Potem najczęściej drzemka...potem po 2godzinach od kaszki jest mleko, potem po kolejnych 2 obiad, czyli ok. pół lub cały słoiczek, potem za 2godz. mleko, za 2godz.. kasza...no i mleko po kąpieli. Herbatka coś jej nie podchodzi...No i dziś...robi dość gęste bobki...

Gosia my szczepimy 5w1 i też w listopadzie mam jeszcze szczepienie...
A telefon pod prysznicem...

Doris o mężach już nic nie piszę...chyba większość z nas to samo przeżywa...więc rozumiesz...A przeziębienie lecz koniecznie! ja też dziś profilaktycznie herbatka lipowa z miodem i cytryną...i oscillococinum...Hani też dam jutro, bo coś nosek przytyka...

Kate_k82 a Ciebie to rozumiem jak nikt...te mecze...J kiedyś grał w nogę, więc znam ten ból. A teraz dla odmiany gra w tenisa...i porażka...szkoda że ja nie mam czasu dla siebie...

I co jeszcze???
Jagódka super zdjęcie! no i fajnie że z biodrami ok.!
Massumi Ty weź...skoro maruda niby to daj inne zdjęcie, bo tu widać szczery uśmiech...albo...?może ona się szyderczo uśmiecha?
U nas tak...młoda już o 8koniec spania...muszę przywyknąc chyba...

Hania w świetnym humorze, ludzi w przychodni zero, więc od razu wchodziłyśmy. Pani doktor bardzo miła...bardzo! bo ostatnio był jakiś facet, ale mruk...nawet nie wiedziałam, że Hania miała niby nierozwinięte do końca stawy...



Potem godzine czekałyśmy na moją mamę,która u lekarza była. Siedziałyśmy w przychodni i się naoglądałam Hani rówieśników...i wiecie co? moja niby calineczka...a z tych wszystkich dzieci była największa!!!








Potem świrowała przy jedzeniu i już



A teraz siedzi i ogląda 2część filmu o Papieżu...i chyba chce mi dać do zrozumienia, że mam się odkleić i też oglądac...
więc lecę na razie, ale wpadnę na dobranoc...
oj, nieciekawie mi dziś...choć Hania była przesłodka! cały dzień! ciacho moje...
ok, narty...