Hej dziewczyny! Dziś podczytuję Was od rana, ale jakoś nie mam weny do pisania... może przez te upały, a może dlatego, że rano miałam nieprzyjemną rozmowę z mężem... a teraz K. jest na służbie, więc wróci dopiero jutro rano... co prawda dzwoni i niby wszystko jest ok, ale jakoś to mnie zdołowało
No ale teraz jak zobaczyłam zdjęcia Tomeczka od razu mi się poprawił humorek.
Kamilkoo, Wasz synek jest rzeczywiście śliczny i taki słodki
Frydza, gratuluję dobrych wiadomości od ginka.
A ja się dziś dowiedziałam, że od wczoraj mój szpital strajkuje; ponoć są niezłe jazdy z wypisywaniem L4, ja mam tylko do czwartku... poza tym moja gin miała sprawdzić czy już może coś się dzieje... sama nie wiem jak to będzie. Ale chyba jak pójdę prywatnie to mnie przyjmie, zbada i wypisze L4? Będzie ok