My już po wizycie
i tak Grosiu to faktycznie mały grosiu 1800g wazy
ale gin powiedział ze młody plecy nam tylko pokazał wiec pomiar jest raczej malo wiarygodny, no ale cos tam wyszło
Kolejne pytałam go o poród w wodzie i w sumie ...stwierdził ze skoro foka cąłe zycie spedza w wodzie
a rodzi na ladzie to ja do wody wchodzić nie musze
potem wykład zrobił o naszej szpitalnej wannie ze w sumie malo profesjonalna
gdyby do cc doszlo, w tych bolach musze wstac i na lozko przejsc...
ogólnie był na "Nie"
na koniec podkreślając ze to jego zdanie
kiedy już
taką mine miałam
Potem o L4 pytałam opieke męza nad zoną po porodzie
i sprawa ma się tak, to L4 jest przeznacozne dla kobiet po CC ! wyłacznie dla nich
Tylko dobra wola lekarza czy szpitala jest by dostała je rodzaca siłami natury,
mówi że ogólnie sie daje ze wypisuja takie L4- więc szans JEST
Potem sie dowiedziałam że opłaty za poród u mnie w spitalu znieśli, i Akuszerek nie można mieć odkąd kazdy lekarz , polozna pracownik szpitala jest Ubezpieczony osobno w razie czego
Na koniec z położna pogadałam o tych informacjach ktore mozna w internecie przeczytac na temat szpitali i opini pacjentów jak się w nich rodzi-Tych negatywnych
Ona przytoczyla mi przykłady z internetu ktore ich pacjentkami były...ale już zanudzac was nie bede
Kolejna wizyta 26 czerwca
PS. Mój gin to zbok wiec nie darował by sobie pytania o przystrzyżony dywanik
mówi ze nie wskazane w ciąży ale jego zdaniem wygodniejsze dla lekarzy przy nacieciu, i kobieta sam sie lepiej czuje..
zboczuch