Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

lucy wyluzuj!!!!!!!!!!!!!!!!

[ Dodano: 2007-06-13, 13:11 ]
moja mama tez chciala wczesniej przyleciec... ale, ze ja bukowalam bilety i decydowalam o terminie to bedzie tutaj 7lipca... nie chcialam zeby byla za wczesnie i czekala razem ze mna (czyt panikowala) itd hihi i mam nadzieje, ze do tego czasu juz urodze. .. a jesli nie to pewnie max tydzien wytrzymam... hihi

[ Dodano: 2007-06-13, 13:16 ]
no to lece papa

Jejku dziewczyny współczuję Wam i tej pogody i wyczekiwania.Telefonów zawsze można nie odbierać a ludzie to czasami nie pomyślą ,że pod wpływem takiego dzwonienia stres się tylko nasila

Avisek do mnie położna jeszcze nie przyszła i chyba będzie jutro, kurde a ja Miłosza o 9 z łóżka wyrzuciłam i sprzątałam dom jak szalona
Co do pępka to masz rację, bo jak już się zagoi to i przy kąpieli człowiek jest spokojniejszy.Apropo kąpieli to mam kłopot jak trzymać małą przy myciu plecków bo mam wrarzenie że robię jej krzywdę i w sumie to kładę ją na przedranieniu (jak do brzuszka) i w ten sposób myję całą.

Nie wiem czy to coś wam pomoże , ale mi czop odszedł dzień przed porodem.Może być różnie, więc chyba nie ma co w nocy wstawać żeby się go w końcu doszukać.

A depresja przedporodowa bardzo mi się podoba .
Ja wzięłam się za przymierzanie garderoby sprzed ciąży i też wpadłam w dołek, że już chyba nigdy się w te rzeczy nie wcisnę .

U nas nareszcie troszkę pada , bo 30 stopni w domu było nie do zniesienia.

Dziewczyny, współczuję Wam z tymi telefonami... Do mnie za bardzo nie dzwonią (jeszcze), choć dziś mój ojciec wpadł na ten genialny pomysł... a jego telefony działają na mnie tak : bo jest to teraz dla mnie praktycznie obcy człowiek, z którym na siłę muszę wyszukiwać jakichś tematów rozmów. A co do znajomych, to jak ktoś się odezwie, to zawsze proszą, żebyśmy dali znać, jak coś się zacznie dziać, ale my zrobimy tak jak Frydza zamierza - poinformujemy wszystkich jak już będzie PO Oczywiście oprócz najbliższej rodziny.

Aha, poproszę o podesłanie deszczu do mnie , bo w domku pewnie ze 30 stopni a na zewnątrz jeszcze więcej ... no ale za to nie muszę stać dziś przy garach, bo mój kochany mąż właśnie robi obiadek - naleśniki pycha, już się nie mogę doczekać, bo takie piękne zapachy z kuchni dolatują - mmmm...

Są już może jakieś wiadomości od Agniechy?

acia - u nas narazie kapiel szybko szybko i dopiero wczoraj przypomnielismy sobie o namydlaniu pleckow, bo i tak przeciez w wodzie leza

Laura pepek juz ma czysty, ale oczywiscie trzeba jeszcze mieszac tam patykiem bo w srodku jeszcze troche zostalo. bede to robic wodka, bo to leko mnie wkurza - te papierki sa takie sztywne....

co do ciuchow - ja narazie stracilam 8 kilo ... a gdzie reszta ??? tez nie moge sie w nic wcisanc ze spodni... na szczescie nie zrobily mi sie zadne rozstepy i brzuszek nawet wraca do normy...

Ja wlasnie zrezygnowalam z odbierania telefonow- tylko wybrane osoby maja dostep Ostatnio za duzo łez mnie to kosztowałoi stwierdzilam ze nie jestem zadna informacja, ze jak Misiek przyjdzie na swiat to dopiero wtedy bedzie mozna po prostu poinformowac. a moja Tesciowa... tak ja lubiłam.. a teraz naprawde - wyprowadziła sie 250 km od Gdanska, ma urlop i napastowała mnie.. Miałam nadzieje ze bedzie miedzy nami dobry kontakt.. A tu nagle pokazała prawdziwa tesciowa twarz


Acia nie przejmuj sie tymi ciuchami - przeciez w ciazy bylas 9 miesiecy, wiadomo ze ciałko sie zmieniło! Ale zobaczysz, ze raz dwa, szast prast i znow bedziesz chodzic w ulubionych szmatkach!
Ja tez sie troche martwie, ile mi zajmie powrot do "siebie". Nawet sobie kupilam kilka ciuszkow na "po ciąży" w ktore oczywiscie narazie sie nie mieszcze absolutnie- taka psychiczna mobilizacja Wiem.. ześwirowałam.. Ale na mnie to pewnie poskutkuje

Juli, wcale nie ześwirowałaś Na mnie też taka mobilizacja działa hehe. Podczas pobytu w Stanach trochę mi się przytyło ale ciuchy które tam kupiłam były w moim "normalnym" rozmiarze. Dzięki temu miałam motywację, żeby schudnąć - hehe. Wystarczył miesiąc intensywnych ćwiczeń i polskiego (ale odchudzonego) jedzenia. A po porodzie powieszę na lodówce zdjęcie sprzed ciąży i będę jeść gotowane warzywka i mięsko hehe. No i chciałabym zacząć znów ćwiczyć jak najszybciej. Ale to chyba jak trochę dojdę do siebie po porodzie no i jak będziemy mieli już w miarę unormowany rytm dobowy :). Szkoda, że w mojej małej mieścinie nie ma aerobiku dla mam z maluszkami. Koleżanka chodzi na taki i jest bardzo zadowolona.

zasnelam na troche to mnie maz sms'ami obudzil i sie sms'owo poklocilismy polak jednak potrafi nawet sms'em nakrzyczec na kogos. wkurza mnie, bo odkad jestem w ciazy to na zakupy dla dziecka ze mna nie chodzil, nie mowiac o tym, zeby sam z siebie cos kupil, jak z allegro zamowilam ciuszki, to nosem krecil, ze za drogie, a sa sobie zamowil teraz zegarek za 200 zl i jeszcze mi pisze, zebym za niego zaplacila, bo jak on wroci to za pozno moze byc . jak mu, q... zaplace!!! juz wole sie na negatywa narazic.

a do mnie nikt nie dzwoni juz wszyscy chyba mysla, ze juz nigdy nie urodze. permanentna ciaza

Jasnie Pani :), nie załamuj sie.. Ty tez sobie w takim razie cos zamow ibedziecie kwita- obydwoje uszczesliwieni. Nam wszystkim potrzeba teraz tylko cierpliwosci...

Jaśnie Pani tacy ci nasi chłopi są, dla dzidzi skąpią a na siebie majątek by wydali ale mój jest podobny, sama robiłam prawie wszystkie zakupy on tylko po mnie przyjeżdzał żebym nie musiała tego nosić ot co

[ Dodano: 2007-06-13, 14:36 ]
rozpadało się, teraz powietrze na pewno się oczyści

[ Dodano: 2007-06-13, 15:32 ]
A co tu takie pustki????

Dominiczko nie denerwuj się