: 13 kwie 2011, 09:18
my z reguły tez szybko sie godzimy........Zoola myślałam, że już się pogodziliścieu nas kłótnie nie trwają długo, bo mój mąż nie może znieść jak się do niego nie odzywam i przeprasza mnie nawet jak to nie on jest winny
raz tylko nie odzywałam się do niego słowem i ignorowałam przez 2 dni jak wydało się, że cały rok mnie okłamywał, że nie pali, a palił
ale teraz to grubsza sprawa.......
od kilku dni zaniedbuje mnie i Natasze.......albo jest zmeczony albo mu sie nie chce.....wczoraj przyjechał z pracy i nawet sei nie przywitał tylko od razu do kompa......zajął sie mała całe 30 minut ja byłam w bibilotece a jak przyjechałam to usnał na kanapie 18.30 ....wstał o 22.00 jak ja sie połozyłam.......
dzis mała nawet nie chciała mu powiedziec czesc jak wychodził........dziecko czuje ze cos sie dzieje...
a ja jestem juz wszystkim serdecznie zmeczona.....