Pawelek tez ma swoje sposoby zeby mnie "zmiekczyc".... ale ja sie nie daje, robie tak jak Iwona, jak sie uderzy lekko, lub upadnie, to nie glaskam, nie przytulam, tylko mowie, ze nic sie nie stalo, itp sadzam... i przestaje plakac, jak widze ze chce sie tylko przytulic, bo jest spiacy, albo cos to go biore na rece, ale jak mu czegos nie wolno to nie ustepuje... najczesciej konczy sie placzem, ale na krotko....
Mysle ze kazde dziecko jest inne i inaczej trzeba z nim postepowac, ale jedno jest wazne nie mozemy pozwolic zeby nasze pociechy weszly nam na glowe i zaczely rzadzic w domu... znam takie przypadki wlasnie i wyglada to nieciekawie
[ Dodano: 2008-11-17, 15:25 ]..z usypianiem to u nas jest czasami tak, ze poloze do lozeczka, to pierwsze co wstaje na rowne nogi... chyba ze pada... i stoi i cos tam marudzi i probuje zwrocic na siebie uwage, ja go klade zpowrtoem, on znowu na nogi, i tak kilka razy.... "ćwiczymy" dopoki mu sie nie znudzi i juz nie wstanie tylko zasypia... ale z lozeczka nie wycigam.