asiab, sorki za zdziwienie ale na serio nigdy wczesniej nie spotkałam sie z takimi metodami
. może i rzewczywiście to pomaga poźniej..całe szczęście nie miałam problemow nigdy z sutkami...
za to moja siostra cioteczna nawet miałą krwawiace...co dla mnie było szokiem (bo takich rzeczy sie nie spodziewałam)...wtedy już kapturki stosowała, ktore jak potem powiedziała nie zdały egzaminu bo wciąz jej sie zsuwały...masakra...przy drugim nie miała juz takich problemow...z tym ze tylko 3 miesiace karmiła, bo nie miałą tyle cierpliwości jak przy pierwszym...